Oto nasz piękny...
Oto nasz piękny...
Witajcie,
w załączeniu przesyłam foto działki jaką nabyliśmy na dniach razem z żoną.
Działka ma 40x40 m
Gleba kwaśna i w miarę sucha ale nie przesypująca się przez palce.
Miejsce to okolice Łodzi pod lasem.
No i cóż...jako laik proszę o pomoc.
Wiem, że posypie się sporo odpowiedzi abym pogrzebał w archiwum...trochę grzebałem ale nie znalazłem niczego od podstaw:)
Chodzi mi mianowicie co teraz robić?:)
Kosić to zielsko przed zimą i czymś nawieźć?
Czy zostawić i dopiero wiosną coś robić? A jeśli tak to co?
Na razie chodzi mi o pielęgnację jakiegoś 10m pasa dookoła działki bo docelowo gdzieś pośrodku ma stanąć domek.
Przy płocie rosną jakieś mizerne tuje (nie wiem jakiej rasy). Posadzone są co 130 - 140 cm.
Myśleliśmy, żeby dosadzić trochę tuj aby je zagęścić na płot. Poza tym trawa, wrzos, jakaś jodła koreańska itp.
Wiem, że doświadczenie jest cenne i nie zawsze człowiek chce się dzielić. Ale podzielcie się trochę Jak w przyszłości stanie wędzarka to zapraszam na kiełbasę z dzika
Tomek
w załączeniu przesyłam foto działki jaką nabyliśmy na dniach razem z żoną.
Działka ma 40x40 m
Gleba kwaśna i w miarę sucha ale nie przesypująca się przez palce.
Miejsce to okolice Łodzi pod lasem.
No i cóż...jako laik proszę o pomoc.
Wiem, że posypie się sporo odpowiedzi abym pogrzebał w archiwum...trochę grzebałem ale nie znalazłem niczego od podstaw:)
Chodzi mi mianowicie co teraz robić?:)
Kosić to zielsko przed zimą i czymś nawieźć?
Czy zostawić i dopiero wiosną coś robić? A jeśli tak to co?
Na razie chodzi mi o pielęgnację jakiegoś 10m pasa dookoła działki bo docelowo gdzieś pośrodku ma stanąć domek.
Przy płocie rosną jakieś mizerne tuje (nie wiem jakiej rasy). Posadzone są co 130 - 140 cm.
Myśleliśmy, żeby dosadzić trochę tuj aby je zagęścić na płot. Poza tym trawa, wrzos, jakaś jodła koreańska itp.
Wiem, że doświadczenie jest cenne i nie zawsze człowiek chce się dzielić. Ale podzielcie się trochę Jak w przyszłości stanie wędzarka to zapraszam na kiełbasę z dzika
Tomek
Najlepiej skosić to co jest i spalić by się nie siało dalej. Wiem że przekopanie tego wszystkiego nie wchodzi w grę więc najlepiej popryskać jakimś antychwastem. Najlepiej zrobić to w bezwietrzny dzień, by przypadkiem nie spryskać drzewek i innych roślin, które chcesz pozostawić. I tak oprysk trzeba robić kilkadziesiąt centymetrów od drzewek lub ochronić je czymś np. jakimś dużym kawałkiem kartonu przed niechcianym opryskiem. Oprysk robić zgodnie z instrukcją dwa trzy razy by pozbyć się wschodzących siewek, może przed zimą jeszcze zdążysz popryskać ze dwa razy. Potem powoli możesz przymierzać się do obsadzania, ale jeśli gleba kwaśna a nie będziesz sadził tylko kwasolubnych roślin to trzeba ją odkwasić wapnem ogrodniczym, np. dolomitem.
Zgadzam się z Piotrkiem - wykoś, spal i spryskaj Tylko niczego nie wycinaj. Ale żadnych nasadzeń raczej nie rób dopóki nie stanie dom. Wiem z praktyki, że budowa to pobojowisko. Potrzebne jest miejsce na manewry samochodów dostarczających towar, składowanie czasami sporej ilości budulca i miejsce do pracy dla robotników. Niby zostawia się drogę dla ciężarówek ale lubią się zakopywać i następna musi dojechać już trochę inną drogą, drewno na dach ma spore rozmiary no i siporex czy z czego tam planujesz postawić dom I oczywiście miejsce na odpady budowlane. Ogród urządzaj dopiero jak masz dom w stanie surowym zamkniętym.
Jak widać na zdjęciu chwasty, które porastają Waszą działkę są już suche. Dlatego wydaje mi się nieefektywne w tym momencie stosowanie środków chwastobójczych. One działają na zielone części roślin i przez nie dopiero dostają się do systemu korzeniowego, niszcząc całkowicie chwasty. Działka jest dość duża, a więc ręczne przekopywanie jej, najlepiej jeszcze widłami amerykańskimi, to mordęga > Na mojej działce w ten sposób zrobiliśmy, po kolanach były wybierane wszystkie kłącza i korzenie. Ale efekt jest. Nie ma już żadnych chwastów wieloletnich. Jednoroczne oczywiście wyrastają, jak u wszystkich. No, ale moja działka ma tylko 730 m.kw . To co jest teraz można skosić i spalić, ale reszta w ziemi i tak zostanie .
A tuje proponowała bym posadzić jak oczyścicie glebę. Przed zimą było by super, żeby rosły już na swoim miejscu, do wiosny ładnie się ukorzenią. A jak będą kupione w pojemnikach, to możecie sadzić je niemal przez cały rok. Jedyną przeszkodą będzie zamarznięta ziemia.
A tuje proponowała bym posadzić jak oczyścicie glebę. Przed zimą było by super, żeby rosły już na swoim miejscu, do wiosny ładnie się ukorzenią. A jak będą kupione w pojemnikach, to możecie sadzić je niemal przez cały rok. Jedyną przeszkodą będzie zamarznięta ziemia.
Geniu nie pisałem by suche pryskać tylko skosić jak najniżej i dopiero pryskać, bo na pewno pod nimi są zielone chwasty, które odbiją zaraz wiosną jak zrobi się cieplej. A co do budowy to faktycznie nie ma sensu nic sadzić ani dosadzać. Przy budowie może się zdarzyć że ciężki sprzęt może zniszczyć ci te drzewka, które już rosną. a taj jak pisze Joanna będziesz potrzebował bardzo dużo miejsca dookoła budowanego domku. A jak będzie musiał przyjechać np. dźwig i jakaś inna ciężarówka to oba samochody potrzebują sporo miejsca (tak jest przy układaniu stropu z płyt kanałowych). Posłuchaj Joanny i o ogrodzie myśl jak będziesz miał już postawiony dom w stanie surowym.
Tak Piotrek, rozumiem Cię. Ale zastanawiam się, czy ta niewielka, niziutka zieleń potraktowana środkiem chwastobójczym i o tej porze roku, zareaguje tak, jak byśmy chcieli, czyli padnie zielsko. Zawsze na każdym środku producenci zalecają oprysk na duże rośliny (duża powierzchnia liści przyjmuje więcej środka) i przed kwitnieniem, aby dalej się nie rozsiewały. Oczywiście można spróbować, jeżeli chodzi Wam o jaknajszybsze zakładanie ogrodu.
Sama też zaczynam tworzyć ogród przed budową domu. Jeżeli jest odpowiedni nadzór nad budową i solidni wykonawcy, dbający o porządek na budowie, to nie będzie problemu. Można przecież wszystko zaplanować. Miejsce na złożenie humusu, na składowanie materiałów budowlanych, drogi wjazdowe do budowanego domu również. Ja nad tym zapanowałam bez problemu. Ale codziennie byłam na budowie, a w ważnych momentach przez cały dzień, poświęcając mój urlop wypoczynkowy .
Sama też zaczynam tworzyć ogród przed budową domu. Jeżeli jest odpowiedni nadzór nad budową i solidni wykonawcy, dbający o porządek na budowie, to nie będzie problemu. Można przecież wszystko zaplanować. Miejsce na złożenie humusu, na składowanie materiałów budowlanych, drogi wjazdowe do budowanego domu również. Ja nad tym zapanowałam bez problemu. Ale codziennie byłam na budowie, a w ważnych momentach przez cały dzień, poświęcając mój urlop wypoczynkowy .
W takim razie tak zrobię.
Skoszę jak najniżej i na razie daruję sobie to odchwaszczanie. Zrobimy to na wiosnę.
Dosadzę jeszcze tuje tylko.
Z uwagi na to, że prąd jeszcze nie podłączony...
Co radzicie? Pożyczać kosiarkę spalinową co 2 tygodnie czy po prostu ją kupić na zaś?
Niby w przyszłości można mieć elektryczną ale przy dosyć dużej powierzchni i różnych przeszkodach w postaci krzaczków - kwiatków może przeszkadzać kabel.
Skoszę jak najniżej i na razie daruję sobie to odchwaszczanie. Zrobimy to na wiosnę.
Dosadzę jeszcze tuje tylko.
Z uwagi na to, że prąd jeszcze nie podłączony...
Co radzicie? Pożyczać kosiarkę spalinową co 2 tygodnie czy po prostu ją kupić na zaś?
Niby w przyszłości można mieć elektryczną ale przy dosyć dużej powierzchni i różnych przeszkodach w postaci krzaczków - kwiatków może przeszkadzać kabel.
Zdecydowanie, przy takiej wielkości działki, tylko kosiarka spalinowa. W marketach ogrodniczych często są promocje, a jesienią z pewnością takie będą - posezonowa wyprzedaż. Ale z pierwszym koszeniem proponuję uważać, bo nie wiadomo co w tych chaszczach się znajduje np.kamienie lub jakieś żelastwo - żeby nie uszkodzić kosiarki. Ja na pierwszy raz wzięłam rolnika z traktorem i kosiarką rotacyjną. Zrobił to za grosze. Po takim skoszeniu można dopiero zobaczyć jaki jest teren. Aby używać kosiarki spalinowej czy elektrycznej, teren pod przyszłą trawę trzeba oczyścić i wyrównać.
Zapraszam do mojego ogródka. Są tam fotki jak zaczynałam.
Zapraszam do mojego ogródka. Są tam fotki jak zaczynałam.
Hej witaj.
No wreszcie mogę powiedzieć co i jak u mnie było. ))) Zaczynaliśmy w podobnej scenerii My (z racji ze na wiosce jesteśmy) za przysłowiową flaszkę poprosiliśmy sąsiada by nam na jesień zaorał nasze pole i wybronował. Powybieraliśmy kamienie i potem na całości zasialiśmy trawę i zwalcowaliśmy (fotki są u mnie można oglądnąć) i posadziliśmy właśnie wzdłuż ogrodzenia iglaki (świerki i sosny)-ty już masz Na wiosnę mieliśmy już ładną trawkę i małe drzewka
Też w przyszłości na działce stanie dom dlatego z przodu działki nic nie robimy jedynie z tyłu gdzie żadne maszyny nie powinny ich dosięgnąć. Mamy działkę długą i chudą 66x23 powinno się udać.
Do do kosiarki to od razu kupiliśmy spalinową (też nie mamy prądu) Owszem droższa ale wygodnie się kosi taki obszar a jeeeeeeest tego troszkę. Cały czas się kurczy ale jest a jest cały dzień koszenia jak nic
Nic pozostaje mi życzyć ci powodzenia i z przyjemnością będę śledzić twoje zmagania
No wreszcie mogę powiedzieć co i jak u mnie było. ))) Zaczynaliśmy w podobnej scenerii My (z racji ze na wiosce jesteśmy) za przysłowiową flaszkę poprosiliśmy sąsiada by nam na jesień zaorał nasze pole i wybronował. Powybieraliśmy kamienie i potem na całości zasialiśmy trawę i zwalcowaliśmy (fotki są u mnie można oglądnąć) i posadziliśmy właśnie wzdłuż ogrodzenia iglaki (świerki i sosny)-ty już masz Na wiosnę mieliśmy już ładną trawkę i małe drzewka
Też w przyszłości na działce stanie dom dlatego z przodu działki nic nie robimy jedynie z tyłu gdzie żadne maszyny nie powinny ich dosięgnąć. Mamy działkę długą i chudą 66x23 powinno się udać.
Do do kosiarki to od razu kupiliśmy spalinową (też nie mamy prądu) Owszem droższa ale wygodnie się kosi taki obszar a jeeeeeeest tego troszkę. Cały czas się kurczy ale jest a jest cały dzień koszenia jak nic
Nic pozostaje mi życzyć ci powodzenia i z przyjemnością będę śledzić twoje zmagania
=>Moje Pole<=-Wiola