Witajcie,
Mam dylemat: w ramach eksperymentu posadziłam sobie wiosną trochę nasion kostrzewy kupionych w opakowaniu od producenta. Odmiana to chyba 'Elijah Blue', ale nie jestem pewna, bo pozbyłam się opakowania. Długo nic się nie działo, potem coś tam wylazło i kiedy zrobiło się cieplej miałam już małe kępki. Niestety, potem zrobiło się jeszcze cieplej i w pewnym momencie kępki w małych doniczkach mi uschły... To znaczy myślę, że uschły, ponieważ kilka kępek wsadzonych z braku miejsca po kilka do większych donic przeżyło, pewnie dlatego, że miały wokół więcej ziemi jako 'bufora bezpieczeństwa' Stoją pod murem i obrywają południowym słońcem, podlewane mało, żadnych nawozów, rosną w mieszance 2:1 ziemi ogrodowej z piaskiem. Powiedzcie, proszę, czy jest szansa, że uschnięte kępki w małych doniczkach jeszcze odbiją od korzeni, czy są do wyrzucenia? Mam je przyciąć albo nawieźć, jeśli są do uratowania?
Czy półroczne kępki kostrzewy w doniczkach odbiją po zżółknięciu?
Czy półroczne kępki kostrzewy w doniczkach odbiją po zżółknięciu?
Pozdrawiam, Aleksandra.
Re: Czy półroczne kępki kostrzewy w doniczkach odbiją po zżółknięciu?
Jeżeli są suche to niestety nie odżyją
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Re: Czy półroczne kępki kostrzewy w doniczkach odbiją po zżółknięciu?
Och, szkoda Ale dziękuję za odpowiedź, zrobię sobie zaraz miejsce na coś nowego w doniczkach
Pozdrawiam, Aleksandra.