Ogród żuławski - MSZN

[Joanna]

Widzę, że zrobiłyśmy niemal te same zakupy Gloria Dei mi padła, Josephine Bruce padła, Capistrano jest pomarańczowo-różowa, a herbaciana E. Jubilee okazała się różową chyba okrywową. Porażka Ale ta Capistrano ma kolor - szkoda, że nie u mnie A Mount Shasta podobno ma być śnieżnobiała Już myślałam, że następna skucha lecz Twoja jest identyczna, więc może ma taka być. Róże piękne

[MSzN]

Joanna:
Tak, zakup spory. Gdy już się powiedziało A, trzeba brnąć w to rosarium. Miejsce wyznaczone, więc niech już rosną...
Na razie z białych są tylko miniaturki. Chopin też w krem wpada:-( Są 2 szt - kupowane z różnych źródeł. Kolor identyczny... może to i białe, ale nie śnieżne, tylko "kremowate".

Danka:
Też chyba tak spróbuję. Ale ze szczepioną nie będę ryzykować. Za ostro u nas zimą wieje.

[MSzN]

Prace nad otoczeniem ciągle w toku... Zerknijmy tym razem na bezpośrednie sąsiedztwo domu....
Interesuje nas wschodnia (prawa strona). Zgodnie z założeniami, miało być tak:


Tu zachowamy symetrię kluczowych nasadzeń. Obecnie, równo połowa, tak wygląda:


Główną, wyższą linię stanowią jałowce sabińskie Tamanscifolia (tamaryszkowate). Boki to malutkie kule: tuja Danica i na samych końcówkach także okrągłe thuje NN - mają dużo ładniejsze i delikatniejsze gałazki, niż Danica i ciemniejszy odcień zieleni.
Jeszcze brakuje szczegółów, ale zarys końcowy mniej więcej, jak poniżej (lewa strona):

(prawa strona):


Jeszcze trzeba zdobyć 2 szt: Thuja Miky - miniaturka Smaragda.
Na razie całości dopełniają: Barwinek, Dąbrówka rozłogowa i podobny w barwie liści Szczawik Deppego.
Do przesadzenia czekają tawułki Arendsa i Kokoryczka Giganteum.
Tonacja róży z odrobiną błękitu zostanie zachowana:-D