Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Dobrze, że odświeżyliście ten wątek. Pierwszy raz słyszę o tych kwiatkach a są bardzo piękne. Postaram się aby w tym roku i u mnie zagościły.
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
A moje chyba zamarzną, już latem jedna w agonii była, wiekowa, z gór przywieziona, druga troszkę młodsza, jakoś ją widać, okryte są obie, ale...
Pozdrawiam!
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Moje pod daszkiem szklanym przeżyły zimę, ale wykończyły je lipcowe deszcze.
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Moja pod plastikową butelką ledwo zipie
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Możliwe, że ma za wilgotno. Lewizji nie przeszkadza zimno tylko nadmiar wilgoci zimą. Ja w tym roku testuję na ścianie skalniaka jako ochronę lewizji, naciągniętą pod ostrym kątem agrowłókninę nad ścianą skalniaka, by padający deszcz nie padał na rozetę kwiatka tylko spływał do podnóża. Jak się sprawdzi dowiem się wiosną.stasio13 pisze:Moja pod plastikową butelką ledwo zipie
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Porobiłem wywietrzniki po bokach butelki pięciolitrowej
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
A duże te wywietrzniki? Z doświadczenia wiem, że musi być ich sporo i sporych rozmiarów. Inny problem to podsiąkanie gruntu wokół butelki, jeśli nie jest mocno przepuszczalny to korzenie mimo wszystko mają mokro. Inkarwillę tak osłoniłem na zimę i niestety nie przetrwała, bo się okazało, że z wierzchu było sucho ale już 3 cm pod powierzchnią było mokro i korzeń zgnił.
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Wywierzniki nic nie pomogą, jeśli lewisia wygląda mizetnie to ma mokro pod nogami, Piotrek ma rację, ja też jestem ciekawa jak moje lewisie przezimują, starałam się zrobić jak najlepszą drenaż, ale na zimę nie nadkrywałam szkłem ani butelkami.
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Może ścieka po butelce pod korzenie i ma mokro bo u nas ostatnio było sporo deszczu,
trudno się mówi jak nie przeżyje i tak nie odpuszczę, spróbuję jeszcze raz.
trudno się mówi jak nie przeżyje i tak nie odpuszczę, spróbuję jeszcze raz.
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Tak są przepiękne. Miałam kilka, ale jakoś się mi nie utrzymują. Chodowałam też z nasionek , ale nie mam chyba do nich ręki
Całuski od Anki krakowianki.
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Faktycznie nie są łatwe do utrzymania ale jak się troszkę ogrodnik postara to ładnie rosną. Najważniejsze to bardzo przepuszczalne, nie zamakające podłoże o kwaśnym odczynie i stanowisko ze słoneczkiem.
- wasilewska101
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 3977
- Rejestracja: 2010-01-20, 11:14
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Znowu sobie zamówiłam dwie ,tym razem posadzę je na sklniaku o większym spadku , dobrze zdrenuję i zakwaszę ziemię .. Może wreszcie w którymś miejscu zaczną rosnąć ,, a jak nie to teraz są tanisze od pelargonii i mogę je traktować jak jednoroczne ,które ładnie kwitną ..
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Ostatnio o lewisie rzeczywiście nie trudno, ale traktowanie ich jako jednorocznych to mi jakoś przez serce nie przechodzi do kupienia bywają większością hybrydy lewisii cotyledon, nie które są odolniejsze od gatunku. Inne botaniczne kupić dość trudno, można trafić jedynie u pasjonatów.
Lewisia Pinkie
Lewisia columbiana, jest drobniutka ale za to bardzo odolna.
'
Lewisia Pinkie
Lewisia columbiana, jest drobniutka ale za to bardzo odolna.
'
Re: Lewizja czyli prawdziwy skarb ogrodnika
Kilkakrotnie już podchodziłam do uprawy lewizji i niestety za każdym razem przegrywałam. Aż mi serce pękało, jak te moje biedniusie umierały. Starałam się je prowadzić jak należy a jednak jak należy mi nie wychodziło, więc odpuściłam. Może jeszcze kiedyś się odważę. Zazdroszczę Ci Władziu tej umiejętności prowadzenia lewizji bo są naprawdę urocze i piękne.