gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Danusiu jak mogłaś przypuszczać, że nikt Cię nie odwiedza, zerknij w licznik otwarć Twojego wątku.
Ja odwiedzam Cię regularnie, nie zawsze zostawiam ślad, a właściwie rzadko go zostawiam, bo nie chcę być monotematyczna, w końcu ileż razy można pisać, że jest pięknie, zresztą pisać to można, tylko ile razy jesteś w stanie to czytać, w końcu pomyślałabyś, że brak mi polotu i dlatego wciąż piszę to samo. Tyle tylko, że co innego mam napisać, jak naprawdę jestem zachwycona Twoimi roślinami, ich zróżnicowaniem, rozmieszczeniem na rabatach. Może niewielkie krzewy z nowych nasadzeń na polu wyglądają na razie niepozornie, ale ja mam wyobraźnię i widzę, jak za kilka lat będziesz przedzierać się w gąszczu drzew krzewów i bylin i szczerze Ci zazdroszczę, bo uwielbiam takie ogrody. Podziwiam do tego Twoją pracowitość, nie wiem jak Ty to robisz, że przy tak wielkim ogrodzie masz tak czyściutko. Pięknie u Ciebie Danusiu.
Ja odwiedzam Cię regularnie, nie zawsze zostawiam ślad, a właściwie rzadko go zostawiam, bo nie chcę być monotematyczna, w końcu ileż razy można pisać, że jest pięknie, zresztą pisać to można, tylko ile razy jesteś w stanie to czytać, w końcu pomyślałabyś, że brak mi polotu i dlatego wciąż piszę to samo. Tyle tylko, że co innego mam napisać, jak naprawdę jestem zachwycona Twoimi roślinami, ich zróżnicowaniem, rozmieszczeniem na rabatach. Może niewielkie krzewy z nowych nasadzeń na polu wyglądają na razie niepozornie, ale ja mam wyobraźnię i widzę, jak za kilka lat będziesz przedzierać się w gąszczu drzew krzewów i bylin i szczerze Ci zazdroszczę, bo uwielbiam takie ogrody. Podziwiam do tego Twoją pracowitość, nie wiem jak Ty to robisz, że przy tak wielkim ogrodzie masz tak czyściutko. Pięknie u Ciebie Danusiu.
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Danusiu baptysja śliczny ma kolorek niebieściutki, perukowiec pięknie zakwitł, kiedy u mnie tak urośnie, chyba za parę lat.
pozdrawiam Małgorzata
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Na początku bardzo, bardzo gorąco dziękuję za wpisy Chyba jestem łasa na pochlebstwa ale to miłe uczucie gdy także inni dostrzegają nasz wysiłek w tworzeniu ogrodu. I mnie to dopinguje do dalszej pracy A mam jej jeszcze sporo do zrobienia. Pole to jednak nie wszystko i mam niestety zaniedbane części ogrodu. Niektóre pozostawię naturze. Przy naszej kontroli, bo inaczej znowu zapanowałaby na całym ogrodzie
Baptysja jest warta sadzenia w naszych ogrodach. Nie zmarzła tej zimy jak inne rośliny i do tego jeszcze zakwitła. Wytrzymuje susze na moim polu.
Gosiu, wiem, że odwiedzacie mój ogrodowy wątek ale gdy przeczytam jakąś uwagę na jego temat, daje mi to nowy impuls do przemyśleń i dalszej pracy. I serdecznie dziękuję za nazwanie mnie pracowitą Bez pracy na pewno ogród by tak nie wyglądał. Ale muszę także pochwalić mojego męża. Bo bez jego pomocy nie poradziłabym sobie. Czasami narzekam na niego, wściekam się , bo obiecał, a nie zrobił ale też jego wysiłek jest w tam włożony. Ja jestem roślinnym pomysłodawcą, planistą, a potem przy jego pomocy realizujemy wszystko lub prawie wszystko. Moja teściowa, nazywa swojego syna pojutrznik. Bo może zrobić prawie wszystko... ale jutro
A na dowód moich słów nie dokończona barierka nad sadzawką.
Krzewuszkę trzeba ciąć, bo kwitnie na pędach jednorocznych. Przycina się ją po kwitnieniu. Zawsze skracam ją do 3 -4 oczek na pędzie. Zmniejsza to jej wysokość ale także pomaga w obfitszym kwitnięciu. W ubiegłym roku bardzo radykalnie potraktowałam swoją krzewuszkę i może dlatego w tym roku tak obficie zakwitła. Spokojnie można zastosować ją na żywopłot. Pokazana rośnie właśnie w żywopłocie. Tą młodą, ukorzenioną przeze mnie także posadziłam w polnym żywopłocie.saba pisze:Danusiu oglądanie takiego ogrodu to żadne zanudzanie. Bardzo miło się go ogląda. Tyle różnych kolorów, kształtów. Od dłuższego czasu odwiedzając różne ogrody intryguje mnie krzewuszka cudowna.
https://lh5.googleusercontent.com/--u-3 ... .JPG?gl=PL
Chciałam jej użyć jako niby żywopłotu w połączeniu z pęcherznicami i po raz pierwszy u Ciebie zobaczyłam ją takiej (mniej więcej wielkości) jaka by mi odpowiadała. Mam w związku z tym pytanie: czy można ją ciąć aby za wysoka nie rosła i jak długo rosła do tej wielkości?
Baptysja jest warta sadzenia w naszych ogrodach. Nie zmarzła tej zimy jak inne rośliny i do tego jeszcze zakwitła. Wytrzymuje susze na moim polu.
Gosiu, wiem, że odwiedzacie mój ogrodowy wątek ale gdy przeczytam jakąś uwagę na jego temat, daje mi to nowy impuls do przemyśleń i dalszej pracy. I serdecznie dziękuję za nazwanie mnie pracowitą Bez pracy na pewno ogród by tak nie wyglądał. Ale muszę także pochwalić mojego męża. Bo bez jego pomocy nie poradziłabym sobie. Czasami narzekam na niego, wściekam się , bo obiecał, a nie zrobił ale też jego wysiłek jest w tam włożony. Ja jestem roślinnym pomysłodawcą, planistą, a potem przy jego pomocy realizujemy wszystko lub prawie wszystko. Moja teściowa, nazywa swojego syna pojutrznik. Bo może zrobić prawie wszystko... ale jutro
A na dowód moich słów nie dokończona barierka nad sadzawką.
- Małgorzata124
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 1698
- Rejestracja: 2008-08-03, 19:47
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Danusiu też lubię do Ciebie zaglądać, zawsze coś ciekawego można podejrzeć z roślinek i miło popatrzeć jak rozwija się to wielkie królestwo roślin.
Można podziwiać bez końca i dawać przykład innym, bardzo cieszę się jak widzę co roku zagęszczające się poletko.
Danusiu trzymam kciuczki za dalszy rozwój Twojej i naszej wielkiej pasji.
I podziwiam Twój trud włożony w roślinki i pracę, nie sztuką założyć jest ogród jak się wynajmie projektanta ale sztuką jest samemu go urządzić, takimi środkami jakimi dysponujemy.
Można podziwiać bez końca i dawać przykład innym, bardzo cieszę się jak widzę co roku zagęszczające się poletko.
Danusiu trzymam kciuczki za dalszy rozwój Twojej i naszej wielkiej pasji.
I podziwiam Twój trud włożony w roślinki i pracę, nie sztuką założyć jest ogród jak się wynajmie projektanta ale sztuką jest samemu go urządzić, takimi środkami jakimi dysponujemy.
pozdrawiam Małgorzata
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Danuś zaglądając do Twojego wątku przypomniałaś mi o przycięciu krzewuszki, kupiłam sobie w tym roku, ale niestety kwitnącej nie zdążyłam utrwalić.
Fajna babtysja, jeszcze o niej nie słyszałam, oj jeszcze o wielu roślinach nie wiem Co to za niebieskie cudo rośnie w przedogródku.
Fajna babtysja, jeszcze o niej nie słyszałam, oj jeszcze o wielu roślinach nie wiem Co to za niebieskie cudo rośnie w przedogródku.
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
No właśnie, ja też chciałabym wiedzieć. Czasami coś przegapiam, ale post Lili mnie ukierunkował we właściwe miejsce, fajna kępka pięknie kwitnąca
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
I ja dołączam z tym samym pytaniem bo zwróciłam na tą śliczną niebieską plamę uwagę
Bardzo lubię do Ciebie zaglądać Danusiu, podobnie jak Gosia często śladu nie zostawiam ale za to uwielbiam oglądać Twoje roślinki bo masz je takie inne, rzadziej spotykane (przynajmniej przeze mnie) i za każdym razem coś nowego u Ciebie wypatrzę.
Bardzo lubię do Ciebie zaglądać Danusiu, podobnie jak Gosia często śladu nie zostawiam ale za to uwielbiam oglądać Twoje roślinki bo masz je takie inne, rzadziej spotykane (przynajmniej przeze mnie) i za każdym razem coś nowego u Ciebie wypatrzę.
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Ja to się w ogóle przekonałam, że moje życie "przed forum" było dużo uboższe w wiedzę o kwiatach. I wiele gatunków i odmian widzę po raz pierwszy na oczy
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Cieszą mnie tak liczne wpisy Właśnie wybieram się na wieś sadzić nowe nabytki. Deszcz jeszcze nie padał ale zrobiło się chłodniej i jest pochmurno to już lepsze od upałów.
Odpowiadam na pytanie o niebieskiego kwiatuszka. To szałwia lekarska Także zachwyciła mnie swoim kwitnięciem i bez problemu przeżyła zimę. Musiałam ją nawet przyciąć, bo sterczałyby brzydkie, wysokie badyle z liśćmi. A teraz zrobiła się ładna kwitnąca kępka
Odpowiadam na pytanie o niebieskiego kwiatuszka. To szałwia lekarska Także zachwyciła mnie swoim kwitnięciem i bez problemu przeżyła zimę. Musiałam ją nawet przyciąć, bo sterczałyby brzydkie, wysokie badyle z liśćmi. A teraz zrobiła się ładna kwitnąca kępka
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7953
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Zgadzam się z Tobą Danusiu, że liczba odwiedzin w wątku, choćby nawet szybko rosła, to nie to samo, co wpis. . Ale rację ma również Gosia, że nie ma sensu powtarzać słów zachwytów, które wpisały poprzedniczki. Więc ja nie powtarzam, ale ślad zostawiam Obejrzałam moją sosenkę Oko Smoka - i też ma takie jak Twoja - dwie maleńkie szyszeczki. Ale w całości nie prezentuje się dobrze i mam ochotę przesadzić ją, a na tym reprezentacyjnym miejscu... strasznie mnie kusi klon palmowy. Ale takiej zimy z pewnością by nie przetrwał.
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Na początek bardzo dziękuję za rozwianie moich wątpliwości co do krzewuszki. Decyzja zapadła zostanie wprowadzona do mojego ogrodu (może się uda w tym roku).
Danusiu spacerując po Twoim ogrodzie czasami po prostu brak mi słów. Po wejściu (na początku) tylko oglądałam, byłam i jestem zauroczona ogrodami. Teraz co raz częściej piszę, bo zauważyłam taką dziwną prawidłowość, że jak się udzielam w innych ogrodach to to wraca też w moim wątku. Każdy coś dopisze podpowie, zauważy i można wprowadzać zmiany. Dla mnie bardzo cenne - przy Was - to ja kompletny amator, który bardzo dużo się uczy
Danusiu spacerując po Twoim ogrodzie czasami po prostu brak mi słów. Po wejściu (na początku) tylko oglądałam, byłam i jestem zauroczona ogrodami. Teraz co raz częściej piszę, bo zauważyłam taką dziwną prawidłowość, że jak się udzielam w innych ogrodach to to wraca też w moim wątku. Każdy coś dopisze podpowie, zauważy i można wprowadzać zmiany. Dla mnie bardzo cenne - przy Was - to ja kompletny amator, który bardzo dużo się uczy
Irena
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Danusiu- to, że pięknie u Ciebie to już wiesz bo moi przedmówcy już wypowiedzieli prawie wszystkie słowa zachwytu Powiedz mi proszę w którym momencie przycinasz weigelę, mam ich kilka sztuk a jedna mimo, że mam ją już 3-ci rok, jakoś nie chce mi zakwitnąć
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
I oto właśnie chodzi . Elu, cieszę się, że i twoja sosenka ma szyszeczki. Takie maleństwa, a ile radości sprawiają A ja dzisiaj zamówiłam zamiast klonu palmowego - klon jesionolistny Flamingo A co, jak szaleć to na całego Ale muszę, także Was czyli Ciebie i Gosię powiadomić, że kupiłam i mam już posadzone... dwie azalie wielkokwiatoweElzbieta M pisze:Zgadzam się z Tobą Danusiu, że liczba odwiedzin w wątku, choćby nawet szybko rosła, to nie to samo, co wpis. . Ale rację ma również Gosia, że nie ma sensu powtarzać słów zachwytów, które wpisały poprzedniczki. Więc ja nie powtarzam, ale ślad zostawiam Obejrzałam moją sosenkę Oko Smoka - i też ma takie jak Twoja - dwie maleńkie szyszeczki. Ale w całości nie prezentuje się dobrze i mam ochotę przesadzić ją, a na tym reprezentacyjnym miejscu... strasznie mnie kusi klon palmowy. Ale takiej zimy z pewnością by nie przetrwał
Azalia 'Koster's Brilliant Red'
Azalia Golden Light
Irenko, każdy kiedyś zaczynał przygodę z roślinami i także był amatorem. Z biegiem czasu i Ty będziesz miała doświadczenie, i także będziesz udzielała rad
Romo, właśnie dzisiaj zastanawiałam się dlaczego nie bywasz na forum , a tu miła niespodzianka.Roma pisze:Danusiu- to, że pięknie u Ciebie to już wiesz bo moi przedmówcy już wypowiedzieli prawie wszystkie słowa zachwytu Powiedz mi proszę w którym momencie przycinasz weigelę, mam ich kilka sztuk a jedna mimo, że mam ją już 3-ci rok, jakoś nie chce mi zakwitnąć
I odpowiadam na twoje pytanie. Krzewuszkę przycinam po przekwitnięciu. Jeżeli twoje nie kwitły to spokojnie możesz to teraz zrobić.
Powiększyła się moja kolekcja żurawek. Ponieważ bardzo ładnie przeżyły tegoroczną zimę, ogarnęło mnie niemalże żurawkowe szaleństwo ale chyba nie tylko żurawkowe. Małgorzata124, żurawki z twojej szkółki to żółta Pistache oraz rdzawa przy ciemniejsze macierzance Ginger Ale. W innej zakupiłam jeszcze Deep Purple (w środku). Koło zielonych to ubiegłoroczne Palace Purple.
Ale to nie koniec zakupowego szaleństwa. W tej samej szkółce znalazłam moje upragnione jukki. I to po przystępnej cenie jukka Golden Sword
jukka Ivory Towers
Przybyło mi także trochę innych roślin ale to później. A teraz jeszcze chcę się pochwalić nową brzozą Dalecaria.
Na koniec trochę trawiastych staroci. Turzyca złocista.
I powolutku się rozrasta kosmatka śnieżna.
Niektóre trawy nie przetrwały tej zimy ale te co zostały mnie radują Tak samo jak wszystkie wpisy pozostawione w wątku Serdeczne dzięki
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7953
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Danusiu, piękne zakupy. Azalie i żurawki, to co lubię - też chorowałam i już kolekcja do oglądania założona
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: gdzie rosło zboże i nie tylko-część II
Elu-chyba ściągnęłaś mnie telepatycznie Moje żurawki całkiem ładnie odbiły po zimie a teraz czekam na następne, chyba już jesienią będziemy się wymieniać, przy zakupie wzięłam pod uwagę Twoją listę