Ogród na obrzeżach Małopolski.
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Mnie spodobała się pęcherznica...szkoda że mam zbyt małą działeczkę, pewnie potrzebuje sporo miejsca. Irenko...czy ukorzenianie się udało.
Pozdrawiam Zuzia
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Mnie tez się podoba pęcherznica. Wczesną wiosną kupiłam w markecie sadzonkę, ale wiosna tak długo się nie pokazywała, że trzymałam ją w domu. Zaczęła dość szybko rosnąć. Kiedy wsadziłam ją w końcu do gruntu, okazało się, że padła. Liście zasychały i zginęły. Nie wykopałam jej. Zobaczę, czy wiosną coś wypuści.
Pozdrawiam. Iga
Pozdrawiam. Iga
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
A mnie się udalo pęcherznice o ciemnych liściach taka jaka ma Irenka ukorzenić z powodzeniem
Irenko co tam u Ciebie w ogrodzie jak zdrówko.
Irenko co tam u Ciebie w ogrodzie jak zdrówko.
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Witam wszystkich odwiedzających mój wątek i dziękuję bardzo za odwiedziny.
Przepraszam wszystkich za swoją bardzo długą nieobecność.
Postaram się teraz poodpowiadać :
Jeśli o powodzenie ukorzeniania to wypowiem się wiosną, sadzonki pierwsze zimowanie przeżyły bardzo dobrze zobaczymy co będzie po tej zimie.
Marysiu ja też się wielu rzeczy dopiero uczę. Jesienią prowadzę prace głównie porządkowe - z warzywnika warzywa wykopujemy i do piwnicy; jabłka do skrzynek i również do piwnicy; z pozostałych owoców nie zjedzonych z krzaków robimy nalewki i trochę przetworów (dżemów i soków). Drzewa pestkowe (śliwki i wiśnie) przycinam. Warzywnik mąż mi przekopuje z obornikiem, a po za tym to poprostu porządki głównie grabienie liści. Jak będziesz miała jakieś pytania to wmiarę swojej wiedzy będę odpowiadać.
Lilu dziękuję za pamięć, zdrowie bardzo różnie, to jeden z powodów czemu mnie nie było tak długo.
Igo mnie podobnie się stało z krzewuszką, tylko całe lato była w doniczce w ogrodzie a po wsadzeniu wciągu kilku dni zrzuciła wszystkie liście. Nie wiem może tak miało być bo wsadzałam ją do ziemi na miejsce początkiem października.
Nie mam nawet zdjęć z czasu nie obecności, miałam tyle różnych problemów że kompletnie nie miałam głowy do fotografowania. Wiele decyzji zapadło w tym czasie i wiosną (jeśli nic mi nie popsuje planów) wiele się u mnie zmieni. Zmiany będą w warzywniku, obok najnowszej rabaty (tej z drewnianą donicą) powstanie rabata dalii i to jest pewne bo muszę je gdzieś wsadzić. Obok rododendrona ma powstać skalniak?????
Od jutra rozpoczynam hodowlę pomidorów.
Na dzisiaj to tyle dziękuję jeszcze raz za wszystkie odwiedziny i pozdrawiam.
Przepraszam wszystkich za swoją bardzo długą nieobecność.
Postaram się teraz poodpowiadać :
Jeśli o powodzenie ukorzeniania to wypowiem się wiosną, sadzonki pierwsze zimowanie przeżyły bardzo dobrze zobaczymy co będzie po tej zimie.
Marysiu ja też się wielu rzeczy dopiero uczę. Jesienią prowadzę prace głównie porządkowe - z warzywnika warzywa wykopujemy i do piwnicy; jabłka do skrzynek i również do piwnicy; z pozostałych owoców nie zjedzonych z krzaków robimy nalewki i trochę przetworów (dżemów i soków). Drzewa pestkowe (śliwki i wiśnie) przycinam. Warzywnik mąż mi przekopuje z obornikiem, a po za tym to poprostu porządki głównie grabienie liści. Jak będziesz miała jakieś pytania to wmiarę swojej wiedzy będę odpowiadać.
Lilu dziękuję za pamięć, zdrowie bardzo różnie, to jeden z powodów czemu mnie nie było tak długo.
Igo mnie podobnie się stało z krzewuszką, tylko całe lato była w doniczce w ogrodzie a po wsadzeniu wciągu kilku dni zrzuciła wszystkie liście. Nie wiem może tak miało być bo wsadzałam ją do ziemi na miejsce początkiem października.
Nie mam nawet zdjęć z czasu nie obecności, miałam tyle różnych problemów że kompletnie nie miałam głowy do fotografowania. Wiele decyzji zapadło w tym czasie i wiosną (jeśli nic mi nie popsuje planów) wiele się u mnie zmieni. Zmiany będą w warzywniku, obok najnowszej rabaty (tej z drewnianą donicą) powstanie rabata dalii i to jest pewne bo muszę je gdzieś wsadzić. Obok rododendrona ma powstać skalniak?????
Od jutra rozpoczynam hodowlę pomidorów.
Na dzisiaj to tyle dziękuję jeszcze raz za wszystkie odwiedziny i pozdrawiam.
Irena
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Już będziesz siała pomidory? Nie jest jeszcze za wcześnie?
Pomidory - wysiew, sadzenie, uprawa, odmiany
Pomidory - wysiew, sadzenie, uprawa, odmiany
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Tadku nie wiem czy to wcześnie czy nie. W ubiegłym roku wysiałam właśnie o tej porze i do maja miałam całkiem ładne sadzonki. Dwa lata temu siałam dużo później i były bardzo marniutkie; skończyło się na tym że postanowiliśmy kupić na targu nowe sadzonki. Tak więc z moich osobistych doświadczeń wynika, że dla mnie to już pora. Czy na ten rok to będzie odpowiednia to się okaże. Tak na koniec pomidorki wczoraj zostały wysiane.
Tadku poczytałam link, który zamieściłeś i piszą w nim że sianie nasion pomidorów rozpoczynamy w lutym lub marcu. Ja wysiałam tylko troszkę wcześniej.
Tadku poczytałam link, który zamieściłeś i piszą w nim że sianie nasion pomidorów rozpoczynamy w lutym lub marcu. Ja wysiałam tylko troszkę wcześniej.
Irena
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
- wasilewska101
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 3977
- Rejestracja: 2010-01-20, 11:14
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Jak się ma gdzie trzymać to nie za wcześnie , w tamtym roku długo była zima i nie miałam gdzie ich flancować więc były trochę nie wyględnie ,, Ja zaczynam pod koniec lutego ..
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Faktycznie Irenko, jak masz gdzie trzymać aby nie wyciągały się do światła, to nie jest za wcześnie.
Przynajmniej latem będzie z nich większa radość.
A czy pokażesz w tym roku jak wzrastają i są później sadzone do gruntu Twoje siewki?
___________________________________________________
Wiosna w kolorze błękitu
Przynajmniej latem będzie z nich większa radość.
A czy pokażesz w tym roku jak wzrastają i są później sadzone do gruntu Twoje siewki?
___________________________________________________
Wiosna w kolorze błękitu
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Dzisiaj piękna pogoda, mróz zelżał jest tylko minus 1. Parominutowy spacer po ogrodach i idę na spacer po swoim.
Tadku nie ma problemu, później zrobię zdjęcia tego co jest teraz i potem systematycznie (mam taką nadzieję) będę wszystko dokumentować.
Z tym gdzie trzymać siewki a potem sadzonki to różnie, ale najpewniej po prostu w domu na parapecie. Jak braknie parapetów to mam taki nie duży regalik i na nim ustawiam.
Tadku nie ma problemu, później zrobię zdjęcia tego co jest teraz i potem systematycznie (mam taką nadzieję) będę wszystko dokumentować.
Z tym gdzie trzymać siewki a potem sadzonki to różnie, ale najpewniej po prostu w domu na parapecie. Jak braknie parapetów to mam taki nie duży regalik i na nim ustawiam.
Irena
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Też bym chciała -1, u mnie w tej chwili jest -8. Nawet spacer po ogrodzie odpada, bo wieje mroźny wiatr.
Mam nadzieję, że i u mnie trochę mróz odpuści. To już prawie trzy tygodnie, jak taka zima u nas trzyma.
Mam nadzieję, że i u mnie trochę mróz odpuści. To już prawie trzy tygodnie, jak taka zima u nas trzyma.
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Witaj Irenko! Dziękuję za odwiedziny mojego wątku.
Ja swoją działkę mam od 12 lat i ciągle jest w poprawkach , rozsadzaniu, budowie. Tak też jest ciągle młoda i nie mam na niej aż tak rozrośniętych roślin. Ale jeszcze trochę i już nic nie będę poprawiać tylko cieszyć się ogrodem- może to będzie możliwe
Odpowiem co z tymi borówkami. Mniemam, że nasz kilkanaście krzewinek. Ja w zeszłym roku dosadziłam 4 krzaczki. Ale przy okazji zaproponuję Tobie świetną roślinkę - można ją wyprowadzić na drzewko lub krzew. Jest to świdośliwa. Bardzo wartościowe owoce, można je wysuszyć i będą rodzynki do ciasta, do podjadania przed TV.
W zeszłym sezonie wiosennym - kwiecień rozpoczęłam przegląd krzewów . I gołym okiem widać młode gałązki ( są w odcieniu ciemnej czerwieni) i stare( szare). I właśnie te szare skracam, wycinam przy ziemi. Nie prowadzę krzewów szeroko. Jesienią można po zbiorach owoców przyciąć gałęzie na długości. Jestem zadowolona ze zbiorów ilości owoców. I oczywiście zakwaszam glebę w co drugim podlewaniu- jedna konewka pod krzak, nawóz do borówek od wiosny do lipca. Korzenie borówki są płytko , trzeba pamiętać o podsypywaniu korą , aby chroniła korzenie przed wysychaniem. Jeśli masz jakie inne pytanie to służę pomocą.
Ja swoją działkę mam od 12 lat i ciągle jest w poprawkach , rozsadzaniu, budowie. Tak też jest ciągle młoda i nie mam na niej aż tak rozrośniętych roślin. Ale jeszcze trochę i już nic nie będę poprawiać tylko cieszyć się ogrodem- może to będzie możliwe
Odpowiem co z tymi borówkami. Mniemam, że nasz kilkanaście krzewinek. Ja w zeszłym roku dosadziłam 4 krzaczki. Ale przy okazji zaproponuję Tobie świetną roślinkę - można ją wyprowadzić na drzewko lub krzew. Jest to świdośliwa. Bardzo wartościowe owoce, można je wysuszyć i będą rodzynki do ciasta, do podjadania przed TV.
W zeszłym sezonie wiosennym - kwiecień rozpoczęłam przegląd krzewów . I gołym okiem widać młode gałązki ( są w odcieniu ciemnej czerwieni) i stare( szare). I właśnie te szare skracam, wycinam przy ziemi. Nie prowadzę krzewów szeroko. Jesienią można po zbiorach owoców przyciąć gałęzie na długości. Jestem zadowolona ze zbiorów ilości owoców. I oczywiście zakwaszam glebę w co drugim podlewaniu- jedna konewka pod krzak, nawóz do borówek od wiosny do lipca. Korzenie borówki są płytko , trzeba pamiętać o podsypywaniu korą , aby chroniła korzenie przed wysychaniem. Jeśli masz jakie inne pytanie to służę pomocą.
Pozdrawiam Mirka.
Mój ogród w Maksie cz.I
Mój ogród w Maksie cz.I
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Ja mam pytanie Od dawna masz świdośliwę? Bo ja swoją posadziłam 2 lata temu. Więc nie mam z nią żadnego doświadczenia. Jedynie zauważyłam jesienią pięknie przebarwiające się liście. Za to w ubiegłą zimą sarny ją przycięły Mam nadzieję, że w tym roku ujrzę chociaż parę owocków.
Re: Ogród na obrzeżach Małopolski.
Znowu mnie trochę nie było. Mam porobione zdjęcia do dokumentacji brakuje mi tylko czasu by je wgrać do komputera i umieścić na forum. Mam nadzieje na więcej czasu w przyszłym tygodniu i w tedy postaram się nadrobić wszystkie zaległości.
Mirabelko to moja uprawa borówek różni się tylko tym że nie dokwaszałam podlewaniem borówek i pod korą mam wysypane iglaste trociny. Świdośliwy nie znam, coraz częściej o niej słyszę. Muszę poczytać o jej uprawie. Dwa lata temu kupiłam ekperymentalnie jagody kamczackie i jestem (jak na razie) bardzo zadowolona. Jakbyś mogła się podzielić praktyczną wiedzą na temat uprawy tej świdośliwy to będę wdzięczna.
Znajoma narobiła mi ochoty na morwę i postanowiłam ją w tym roku upolować.
Mirabelko to moja uprawa borówek różni się tylko tym że nie dokwaszałam podlewaniem borówek i pod korą mam wysypane iglaste trociny. Świdośliwy nie znam, coraz częściej o niej słyszę. Muszę poczytać o jej uprawie. Dwa lata temu kupiłam ekperymentalnie jagody kamczackie i jestem (jak na razie) bardzo zadowolona. Jakbyś mogła się podzielić praktyczną wiedzą na temat uprawy tej świdośliwy to będę wdzięczna.
Znajoma narobiła mi ochoty na morwę i postanowiłam ją w tym roku upolować.
Irena
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.
Zapraszam do Ogrodu na obrzeżach Małopolski.