Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Igo , jak smaczny to znika , u mnie wnuk nie lubi rabarbaru to nie piekę z nim chociaż reszta chętnie by zjadła .
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
.
Święte słowa powiedziałaś Halinko: Jak smaczny to znika!
Twój placek lukrem Igusiu wygląda fantastycznie.
- Jest to ciasto ucierane, czy kruche?
A u mnie placek z rabarbarem siedzi od tygodnia w zamrażalniku.
W tej chwili mam do zjedzenia piwną babeczkę, upieczoną zresztą jeszcze w zeszłym tygodniu w piątek, po którą przed chwilą udałem się do kuchni.
Zastanawia mnie tylko jeden fakt.
Jak to się stało że ta babeczka wytrzymała u mnie tyle dni?
Święte słowa powiedziałaś Halinko: Jak smaczny to znika!
Twój placek lukrem Igusiu wygląda fantastycznie.
- Jest to ciasto ucierane, czy kruche?
A u mnie placek z rabarbarem siedzi od tygodnia w zamrażalniku.
W tej chwili mam do zjedzenia piwną babeczkę, upieczoną zresztą jeszcze w zeszłym tygodniu w piątek, po którą przed chwilą udałem się do kuchni.
Zastanawia mnie tylko jeden fakt.
Jak to się stało że ta babeczka wytrzymała u mnie tyle dni?
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
.
Jutro przedstawię go w przekroju.
Jutro przedstawię go w przekroju.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Ale na bogato się poszło no,no
Ja tak biedniej - biszkopt czekoladowy , bita śmietana z masą truskawkową , na to truskawki w plastry pokrojone bo były mutanty i na to galaretka , nie mogłam ukroić kawałka bo jeszcze nie stężał . Teraz to będzie codzienność do końca wysypu truskawek , tak moi sobie zaklepali .
Ja tak biedniej - biszkopt czekoladowy , bita śmietana z masą truskawkową , na to truskawki w plastry pokrojone bo były mutanty i na to galaretka , nie mogłam ukroić kawałka bo jeszcze nie stężał . Teraz to będzie codzienność do końca wysypu truskawek , tak moi sobie zaklepali .
Ciasta, ciasteczka i inne słodkości - Biszkopt z pianką
Ale u ciebie też było niewąsko.
Rozpoczęłaś na całego truskawkowy sezon. Muszę też kupić truskawki i coś fajnego z nimi zrobić.
A tymczasem mam zdjęcia z krojenia mojego niedzielnego biszkopcika.
Można powiedzieć że uczestniczył on w dość dużej imprezce.
Talerze ze słusznymi porcjami ciasta przechodziły z rak do rąk.
- Biszkopt z pianką
- 1 szklanka cukru
1 - szklanka mąki
380 g - śmietany (36%)
250 g - dowolnego dżemu
25 g - żelatyny
4 - jajka
4 - opakowania galaretki w różnych kolorach
1 - łyżeczka octu
1 - łyżeczka proszku do pieczenia
tłuszcz do posmarowania blaszki
2. Żółtka wymieszać z octem i proszkiem, dodać do białek.
Dosypać po trochu mąkę i delikatnie wymieszać.
3. Dno blaszki o wymiarach 25 x 40 cm wyłożyć pergaminem i posmarować tłuszczem.
4. Ciasto wlać do formy i piec 20 min. w temp. 180 - 200*C
5. Każdą z trzech galaretek rozpuścić w szklance gorącej wody, ostudzić, pokroić w kostkę.
6. Żelatynę przyrządzić według przepisu podanego na opakowaniu.
7. Śmietanę ubić, dodać żelatynę i pokrojone w kostkę galaretki, delikatnie wymieszać.
8. Pozostałą galaretkę przyrządzić według przepisu podanego na opakowaniu.
9. Na ostudzonym biszkopcie rozsmarować drzem, wyłożyć piankę i polać tężejącą galaretką.
Źródło - Zeszyt Poradnik Smakosza strona 21 A tak wygląda powyższy placuszek po lekkiej modyfikacji:
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Oj Tadziu kusisz , po takich Waszych pysznościach to będę nosić taki rozmiar ile mam lat
Ja taką piankę robię na biszkoptach.
Ja taką piankę robię na biszkoptach.
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Ja też już pokroiłam
La colomba pasquale, czyli gołębica wielkanocna
.
Halinko, postawisz ponownie jutro na stół biszkopcik ze śmietaną, truskawkami i galaretką?
Fajnie Halinko umiesz zaprezentować porcję ciasta...
Wetknięty żółty kwiatek nadaje Twojemu zdjęciu to coś.
Po wyrobieniu i wyrośnięciu ciasta, na ciasto poukładałem przekrojone na pół truskawki:
Następnie porobiłem obfite kleksy z truskawkowej piany...
- na którą następnie rozsypałem przygotowaną kruszonkę:
Tak placuszek wygląda po upieczeniu:
A jak będzie wyglądał po przekrojeniu oraz jaki będzie w smaku? Przekonam się jutro.
Przepisu na drożdżowy placek nie podaję wam ponieważ mam pewność że macie już swoje sprawdzone przepisy na to ciasto. Podam Wam za to przepis na gołębicę wielkanocną.
Obecnie czytam książkę napisaną przez Lucynę Kleinert, zatytułowaną:
Dziennik badante czyli Italia pod podszewką.
Autorka w swojej książce opowiada o swoich odkryciach oraz pięknu Włoch, do których trafiła w poszukiwaniu pracy. Dzięki wspomnieniom pani Lucyny, dowiemy się wielu ciekawych rzeczy na temat obyczajów, różnych zwyczajów Włochów. Książka ta oprócz przeróżnych niespodzianek, uzupełniona została przez autorkę przepisami kulinarnymi.
Z tej właśnie książki pozwolę sobie zacytować przepis na wspomnianą gołębicę wielkanocną.
Może ktoś z was skusi się i przygotuje tego typu ciasto?
Podany przez Panią Lucynę przepis znajduje się na stronie 55.
A mówiąc inaczej - drożdżowa babka wielkanocna. Nazwana została gołębicą, bo forma w której się ją piecze, jest w kształcie gołębia (przy uruchomieniu wyobraźni).
We wszystkich włoskich domach w Święta Wielkanocne je się gołębicę.
Już na dwa tygodnie przed świętami sklepy są pełne różnych rodzajów tego wielkanocnego przysmaku.
Ja podam wam przepis na tradycyjną babkę z bakaliami. Może któraś z was, moje miłe, się pokusi i zaskoczy rodzinką włoskim przysmakiem.
Sama colomba nie jest skomplikowana, tylko czasochłonna.
Najpierw przygotowujemy zaczyn:
75 gramów mąki (we Włoszech używa się do jej pieczenia mąki manitoba, czyli wysoko glutenowej, ale można wziąć też zwykłą pszenną).
7 gramów świeżych drożdży lub 2 gramy suchych.
55 mililitrów wody.
Zrobić ciasto klejące i zostawić na 10-12 godzin (sic!).
Po upływie tego czasu dodajemy do zaczynu 100 gramów mąki i 65 mililitrów mleka o temperaturze pokojowej.
Wymieszać i zostawić na około godzinę.
A teraz ciasto właściwe:
150 gramów masła (jeżeli zimne, to należy pociąć je na małe kawałeczki),
135 gramów cukru miałkiego,
170 mililitrów mleka,
50 gramów śmietany 30 % (ze śmietany można zrezygnować, ale należy zwiększyć ilość mleka),
1 jajko, 3 żółtka,
500 gramów mąki (manitoba lub pszennej),
30 gramów cukru pudru,
50 gramów mielonych migdałów (obranych),
1 łyżeczka soli.
Nadzienie: starta skórka z 1 pomarańczy i z 1 cytryny, bakalie (najważniejsze są migdały ze skórką), owoce kandyzowane.
Ciasto właściwe wyrabiamy z ciastem z zaczynem i wkładamy nadzienie, tak aby było równomiernie rozłożone na cieście.
Do formy wkładamy wyrobione ciasto (aha, można się podeprzeć mikserem), które jest luźne i klejące (przepis na dwie foremki) i na około cztery godziny odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Kiedy wyrośnie do brzegów formy, lukrujemy.
Lukier na colomba jest bardzo ważny:
2 białka,
100 gramów migdałów,
200 gramów cukru,
20-30 mililitrów wody.
Wszystko ucieramy i lukrujemy babkę, dekorując ją migdałami ze skórką.
Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 190 stopni przez około 35 minut. Sprawdzamy patyczkiem, czy jest upieczona.
Jeżeli lukier się przyrumienia, przykrywamy folią aluminiową.
I już. Można się oddać łakomstwu.
W oryginalnym włoskim przepisie jest wskazane, by gołębicę zacząć przygotowywać w Wielką Sobotę po południu, tak żeby była gotowa na podwieczorek wielkanocny (!).
W Wielkanoc piec mogą tylko Włosi, którzy nie przywiązują uwagi do Świąt.
Halinko, postawisz ponownie jutro na stół biszkopcik ze śmietaną, truskawkami i galaretką?
Fajnie Halinko umiesz zaprezentować porcję ciasta...
Wetknięty żółty kwiatek nadaje Twojemu zdjęciu to coś.
Po wyrobieniu i wyrośnięciu ciasta, na ciasto poukładałem przekrojone na pół truskawki:
Następnie porobiłem obfite kleksy z truskawkowej piany...
- na którą następnie rozsypałem przygotowaną kruszonkę:
Tak placuszek wygląda po upieczeniu:
A jak będzie wyglądał po przekrojeniu oraz jaki będzie w smaku? Przekonam się jutro.
Przepisu na drożdżowy placek nie podaję wam ponieważ mam pewność że macie już swoje sprawdzone przepisy na to ciasto. Podam Wam za to przepis na gołębicę wielkanocną.
Obecnie czytam książkę napisaną przez Lucynę Kleinert, zatytułowaną:
Dziennik badante czyli Italia pod podszewką.
Autorka w swojej książce opowiada o swoich odkryciach oraz pięknu Włoch, do których trafiła w poszukiwaniu pracy. Dzięki wspomnieniom pani Lucyny, dowiemy się wielu ciekawych rzeczy na temat obyczajów, różnych zwyczajów Włochów. Książka ta oprócz przeróżnych niespodzianek, uzupełniona została przez autorkę przepisami kulinarnymi.
Z tej właśnie książki pozwolę sobie zacytować przepis na wspomnianą gołębicę wielkanocną.
Może ktoś z was skusi się i przygotuje tego typu ciasto?
Podany przez Panią Lucynę przepis znajduje się na stronie 55.
- Cytuję:
A mówiąc inaczej - drożdżowa babka wielkanocna. Nazwana została gołębicą, bo forma w której się ją piecze, jest w kształcie gołębia (przy uruchomieniu wyobraźni).
We wszystkich włoskich domach w Święta Wielkanocne je się gołębicę.
Już na dwa tygodnie przed świętami sklepy są pełne różnych rodzajów tego wielkanocnego przysmaku.
Ja podam wam przepis na tradycyjną babkę z bakaliami. Może któraś z was, moje miłe, się pokusi i zaskoczy rodzinką włoskim przysmakiem.
Sama colomba nie jest skomplikowana, tylko czasochłonna.
- No więc zaczynam:
Najpierw przygotowujemy zaczyn:
75 gramów mąki (we Włoszech używa się do jej pieczenia mąki manitoba, czyli wysoko glutenowej, ale można wziąć też zwykłą pszenną).
7 gramów świeżych drożdży lub 2 gramy suchych.
55 mililitrów wody.
Zrobić ciasto klejące i zostawić na 10-12 godzin (sic!).
Po upływie tego czasu dodajemy do zaczynu 100 gramów mąki i 65 mililitrów mleka o temperaturze pokojowej.
Wymieszać i zostawić na około godzinę.
A teraz ciasto właściwe:
150 gramów masła (jeżeli zimne, to należy pociąć je na małe kawałeczki),
135 gramów cukru miałkiego,
170 mililitrów mleka,
50 gramów śmietany 30 % (ze śmietany można zrezygnować, ale należy zwiększyć ilość mleka),
1 jajko, 3 żółtka,
500 gramów mąki (manitoba lub pszennej),
30 gramów cukru pudru,
50 gramów mielonych migdałów (obranych),
1 łyżeczka soli.
Nadzienie: starta skórka z 1 pomarańczy i z 1 cytryny, bakalie (najważniejsze są migdały ze skórką), owoce kandyzowane.
Ciasto właściwe wyrabiamy z ciastem z zaczynem i wkładamy nadzienie, tak aby było równomiernie rozłożone na cieście.
Do formy wkładamy wyrobione ciasto (aha, można się podeprzeć mikserem), które jest luźne i klejące (przepis na dwie foremki) i na około cztery godziny odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Kiedy wyrośnie do brzegów formy, lukrujemy.
Lukier na colomba jest bardzo ważny:
2 białka,
100 gramów migdałów,
200 gramów cukru,
20-30 mililitrów wody.
Wszystko ucieramy i lukrujemy babkę, dekorując ją migdałami ze skórką.
Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 190 stopni przez około 35 minut. Sprawdzamy patyczkiem, czy jest upieczona.
Jeżeli lukier się przyrumienia, przykrywamy folią aluminiową.
I już. Można się oddać łakomstwu.
W oryginalnym włoskim przepisie jest wskazane, by gołębicę zacząć przygotowywać w Wielką Sobotę po południu, tak żeby była gotowa na podwieczorek wielkanocny (!).
W Wielkanoc piec mogą tylko Włosi, którzy nie przywiązują uwagi do Świąt.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Tak Tadeuszu , wczoraj i na wczoraj zrobiłam podobny torcik owocowy jak pokazałam , tylko zmieniłam trochę masę - do bitej śmietany dodałam biały serek śmietankowy . Na wczoraj bo były imieniny zięcia , ale coś na dzisiaj zostało , natomiast Ty przechodzisz sam siebie z tymi wypiekami
Że też chciało Ci się przytoczyć tak długi przepis , za to podziwiam i lubię
Że też chciało Ci się przytoczyć tak długi przepis , za to podziwiam i lubię
Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
.
Jak były imieniny Halinko, to torcik jak najbardziej był wskazany.
A biały serek dodany do śmietany stworzył na pewno coś A'LA serniczek na zimno.
A tym czasem...
Dopiero po "konkretnym wstępie" w obieg ruszyły talerze z...
Ma ktoś jeszcze ochotę na dodatkowy kawałek?
Jak były imieniny Halinko, to torcik jak najbardziej był wskazany.
A biały serek dodany do śmietany stworzył na pewno coś A'LA serniczek na zimno.
A tym czasem...
- Mój drożdżowy placuszek był na... - GRILLU!
Dopiero po "konkretnym wstępie" w obieg ruszyły talerze z...
Ma ktoś jeszcze ochotę na dodatkowy kawałek?
Z Poradnika ogrodniczego - W ostatnim czasie w Europie, a także w Polsce coraz większą popularność zdobywają grille gazowe. Ich pojawianie się na naszym rynku, głównie za sprawą marki Broil King, zaowocowało wieloma dyskusjami wśród zaprawionych grillowiczów. Na forach internetowych można natknąć się na długie dyskusje na temat wyższości grilli gazowych nad węglowymi i odwrotnie. Ich zwolennicy wśród ich zalet wymieniają: szybkość przyrządzenia potraw, czystość, czy możliwość łatwego kontrolowania temperatury. Przeciwnicy zarzucają im brak specyficznego zapachu wydzielanego podczas pieczenia potraw oraz charakterystycznego syczenia kapiącego tłuszczu. Ale nas interesować powinno przede wszystkim to, który z nich pomoże nam przyrządzić zdrowszy posiłek.
Czytaj dalej - Zdrowe grillowanie
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Tadeuszku , na pewno na świeżym powietrzu wszystko inaczej smakuje .
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Tadziu, ciasto wygląda przepysznie. Kiełbaski też niczego sobie
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
.
Po kiełbaskach jak i placku nie ma już śladu. Nawet blaszka jest już umyta.
Obecnie w zamrażarce mam jeszcze lody i kawał babkowego placka z rabarbarem.
A jak się uda, to jutro zrobię tartę z truskawkami.
Po kiełbaskach jak i placku nie ma już śladu. Nawet blaszka jest już umyta.
Obecnie w zamrażarce mam jeszcze lody i kawał babkowego placka z rabarbarem.
A jak się uda, to jutro zrobię tartę z truskawkami.
Zapraszam do mnie: W ogródku Tadeusza ->>
- Sylwia,Gosia
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 6571
- Rejestracja: 2015-03-24, 13:15
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Tadziu,potwierdzam ,że wszystkie Twoje ciasta mają wygląd bardzo smakowity i zapewne tak samo smakują.Nie zdążyłam zrobić ciasta z Twojego poprzedniego przepisu, a już pojawiło się kilka następnych.Tadziu ,kto zjada te wszystkie Twoje dzieła ,bo widząc Twoją sylwetkę na pewno nie Ty :- ?
A jeśli chodzi o tradycyjne ciasto wielkanocne colomba ,to faktycznie nie ma rodziny włoskiej na Wielkanoc w której brakuje tego ciasta. Nikt jednak nie piecze tego w domu ,wszyscy kupują gotowe.To samo ciasto również tradycyjnie gości na stołach w Boże Narodzenie , na Sylwestra i Nowy Rok.Tyle że zmienia formę i ma kształt baby , nazywa się panettone albo pandoro(wersja lżejsza).Panetone z bakaliami ,często polane płatkami z lukru i migdałami.Pandoro o lżejszym,bardziej puszystym cieście,posypane jest cukrem pudrem i w wersji bogatszej nadziane kremem Limoncello (likier cytrynowy) lub innym. Pewnie nieraz widzieliście te ciasta w wielkich ,kolorowych pudełkach w polskich marketach.Wiem od przyjaciółek,że jednak smak kupionych panetone,czy pandoro w Polsce różni się na niekorzyść od tych które kupowałam we Włoszech.Mają długie terminy ważności,pewnie nafaszerowane są chemią.
Może Was zanudziłam,a może o tym wszystkim Wiecie ?
A jeśli chodzi o tradycyjne ciasto wielkanocne colomba ,to faktycznie nie ma rodziny włoskiej na Wielkanoc w której brakuje tego ciasta. Nikt jednak nie piecze tego w domu ,wszyscy kupują gotowe.To samo ciasto również tradycyjnie gości na stołach w Boże Narodzenie , na Sylwestra i Nowy Rok.Tyle że zmienia formę i ma kształt baby , nazywa się panettone albo pandoro(wersja lżejsza).Panetone z bakaliami ,często polane płatkami z lukru i migdałami.Pandoro o lżejszym,bardziej puszystym cieście,posypane jest cukrem pudrem i w wersji bogatszej nadziane kremem Limoncello (likier cytrynowy) lub innym. Pewnie nieraz widzieliście te ciasta w wielkich ,kolorowych pudełkach w polskich marketach.Wiem od przyjaciółek,że jednak smak kupionych panetone,czy pandoro w Polsce różni się na niekorzyść od tych które kupowałam we Włoszech.Mają długie terminy ważności,pewnie nafaszerowane są chemią.
Może Was zanudziłam,a może o tym wszystkim Wiecie ?
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: Balkony Gosi, Sylwii.
Re: Ciasta, ciasteczka i inne słodkości
Gosiu , jak bywałam we Włoszech w delegacjach w latach ho,ho, przywoziłam babki panettone , oj co to był wtedy za rarytas . To prawda te sprowadzane teraz do Polski nijak mają się do tych , które kupujesz tam na miejscu - mam porównanie