Mieczyki - pielęgnacja, kwiaty, kwitnienie, rozmnażanie
Troche o "klasyke".
Po prawdze, ja niewiem, co to jest "klasyka" mieczykow.
Jest pozostalosc w sfere odmian i jest zastoj w zrozumieniu klientow. Zastoj beda do tego dlugo, jak dlugo u producentow nie beda nic nowego. Kupujacy nie beda szukac nowych interesnych odmian, jezeli dla niego nie wiadomo, co takie odmiany jest...
Na przyklad - w period 1970-1980 w Rossji (ktora na dzis jest na pierwszem miejsce po hodowli mieczykow) piekny mieczyk musial byc tylko z bardzo duzymi kwiatami i tylko jaskravy czerwony... Dla tego jeszcze do 1985 roku byla problema sprzedac na Rossji cebulki mieczykow nie czerwonych odmian ! A w tym czasie na Litwie ludzie chciali rzygac od tych czerwonych, i szukali mieczykow innych, interesnych kolorow...
Na dzis w Rossji czerwone mieczyki juz niejest tak popularny. Ale jest inna "choroba" - teraz wieksza cest odmian jest lososiowe, rozowe i jasno lawandulowe. I takich odmian tak duzo, ze juz i specialisty niemoga odroznic jednej od drugej...
Po mojemu, termin "klasyka mieczykow" przyszel od reklam holanderskich cebulek. Onie nie moga napisac, ze to co to nowego, dobrego, dla tego i pisza - "Klasyka", "wyprobowane czasem (przeproszam, ja poprostu probowalem przetlumaczyc - moze, po polski i nie tak beda...)". Oczywiszcze, liepiej bylo by napisac "stara smiec", ale tedy juz nikt nie beda kupowac...
A oto kilko zdjejc mutantow - to pierwszy skok do stworzenia nowych odmian:
A to amerykanska odmiana z pelnymi kwiatami:
O tem, co klienty interesuja sie nowosciami, mowie i rezultaty Aukcji w NAGC - juz mam odpowiedz z Amerycy.
Moja odmiana-nowosc, rejestrowana tylko w 2009 roku, 461 Love Me Tender byla sprzedana za taka cena, jak i moje stare odmiany 1995 roku 393 Winnetou i 467 Kopet Dag - dla tego, ze nie bylo nic niepowtorzalniego...
Ale odmiany 597 Freckled Giant i 403 Falenopsis sprzedany po cenie 16$ i 20 $ za cebulka... Dla tego, ze podobnych odmian nie ma czy bardzo malo...
Po prawdze, ja niewiem, co to jest "klasyka" mieczykow.
Jest pozostalosc w sfere odmian i jest zastoj w zrozumieniu klientow. Zastoj beda do tego dlugo, jak dlugo u producentow nie beda nic nowego. Kupujacy nie beda szukac nowych interesnych odmian, jezeli dla niego nie wiadomo, co takie odmiany jest...
Na przyklad - w period 1970-1980 w Rossji (ktora na dzis jest na pierwszem miejsce po hodowli mieczykow) piekny mieczyk musial byc tylko z bardzo duzymi kwiatami i tylko jaskravy czerwony... Dla tego jeszcze do 1985 roku byla problema sprzedac na Rossji cebulki mieczykow nie czerwonych odmian ! A w tym czasie na Litwie ludzie chciali rzygac od tych czerwonych, i szukali mieczykow innych, interesnych kolorow...
Na dzis w Rossji czerwone mieczyki juz niejest tak popularny. Ale jest inna "choroba" - teraz wieksza cest odmian jest lososiowe, rozowe i jasno lawandulowe. I takich odmian tak duzo, ze juz i specialisty niemoga odroznic jednej od drugej...
Po mojemu, termin "klasyka mieczykow" przyszel od reklam holanderskich cebulek. Onie nie moga napisac, ze to co to nowego, dobrego, dla tego i pisza - "Klasyka", "wyprobowane czasem (przeproszam, ja poprostu probowalem przetlumaczyc - moze, po polski i nie tak beda...)". Oczywiszcze, liepiej bylo by napisac "stara smiec", ale tedy juz nikt nie beda kupowac...
A oto kilko zdjejc mutantow - to pierwszy skok do stworzenia nowych odmian:
A to amerykanska odmiana z pelnymi kwiatami:
O tem, co klienty interesuja sie nowosciami, mowie i rezultaty Aukcji w NAGC - juz mam odpowiedz z Amerycy.
Moja odmiana-nowosc, rejestrowana tylko w 2009 roku, 461 Love Me Tender byla sprzedana za taka cena, jak i moje stare odmiany 1995 roku 393 Winnetou i 467 Kopet Dag - dla tego, ze nie bylo nic niepowtorzalniego...
Ale odmiany 597 Freckled Giant i 403 Falenopsis sprzedany po cenie 16$ i 20 $ za cebulka... Dla tego, ze podobnych odmian nie ma czy bardzo malo...
Ja to nawet nie wiem co to jest klasyka holenderska , dla mnie klasyka to po prostu kształty mieczyków no takie bardziej proste, bardziej zbliżone do tych wyjściowych botanicznych; choć te takie pofalowane czy karbowane też ładnie wyglądają
tak w ogóle to mnie bardzo zaciekawiło, jak uzyskano mieczyki pachnące, jak dla mnie to jest dopiero wynalazek
A ta "siewka Gosia" Sąsiada to właśnie taki bardzo stylowy, klasyczny, wytworny kwiat się udał -
choć pewnie inni powiedzą, że to nic szczególnego
tak w ogóle to mnie bardzo zaciekawiło, jak uzyskano mieczyki pachnące, jak dla mnie to jest dopiero wynalazek
A ta "siewka Gosia" Sąsiada to właśnie taki bardzo stylowy, klasyczny, wytworny kwiat się udał -
choć pewnie inni powiedzą, że to nic szczególnego
Mieczyk - czy odmiana, czy botaniczny gatunek - nie ma genow, od ktorych zaleza aromat.fiołek pisze:
tak w ogóle to mnie bardzo zaciekawiło, jak uzyskano mieczyki pachnące, jak dla mnie to jest dopiero wynalazek
Dla tego hodowcy robili krzyzowanie miedzygatunkowe z mieczykiem pachnacym - to juz nie Gladiolus sp., ale Acidanthera sp. Resultat - Gladantera x hybr. Ona ma niemocny aromat ( kawowy, jabloniowy, gozdzikowy, wanilowy). Dekoracijnosc gladantery niewielka, dla tego trzeba uzywac gladantera dla krzyzowania z mieczykiem. Od tego aromat stanowi sie jeszcze slabiej... Potem jest potrzebne krzyzowanie juz z gladantera, ze by aromat byl bardzo silny, a dekoracyjnosc liepiej.
Na dzis juz jest kilkodesiac (kilkoset ?) odmian z aromatem. Jezeli na rejestrach jest litera "F" - to odmiana z aromatem. Na przyklad: 455F 'Maltian Fiesta' slowackiego hodowca Igora Adamowicza.
"F" - to "fragrant".
...kiedy dla mnie jest potrzebne napisac na ten forum odpowiedz z troche dluzszym tekstem, ja nie moga konczyc przeklinac... Takiego idiotizmu niejest nie na jednem forumie, ze by bylo obowiazkowo napisac wszystko za kilkonasto minut, a to wszystko zplynie
mirgladiolus.ru - kolekcjonier Tamara Lazarevicz z Vschodniej Syberii;
filflowers.ru - kolekcjonier Oleg Filimonow z Saratova;
mygladiolus.ucoz.ru - kolekcjonier Svetlana Szyszkina, tez ze Saratova -
to te moje przyjacielie z Rossji, ktore ma swoje strony internetowie.
Jeszcze kilko ma duze kolekcji, ale nie ma stron - to w Moskwie, Peterburge, na Ukrajnie.
Dzieki takim przyjacieliem, u mnie jest omal wszystko, co nowego i interesniego pojawia sie u hodowcow mieczykow Rossji. Oczywiszcze, ze u mojich przyjacieliej znalieza sie moje odmiana tez...
Jak dla mnie kiedy to napisal jeden przyjaciel z Amerycy - ..."Rossja Putina - to nie ten kraj, z ktorego bylo by latwo dostac cebulki mieczykow". Dla nas, sasiadow, niejest to problema - i Polska, i Litwa czlonki EU. A wyslac mieczyki z Rossji do Amerycy czy do Unii Europiejskiej - to juz czyn bohaterski... Dla tego amerykanczyki nie maja omal nic z rossyjskich odmian. Nie mial by i ja, jezeli robil by wszystko tylko legalno... Takiego idiota, jak Putin, trzeba poszukac... Ale to juz inny temat.
A jezeli wrocyc sie do tych linkow, to ja chcial by zaoferowac zwrocic uwagie ne tylko na zdjiejcia, ale i na charakterystyki i na ceny odmian.
mirgladiolus.ru - kolekcjonier Tamara Lazarevicz z Vschodniej Syberii;
filflowers.ru - kolekcjonier Oleg Filimonow z Saratova;
mygladiolus.ucoz.ru - kolekcjonier Svetlana Szyszkina, tez ze Saratova -
to te moje przyjacielie z Rossji, ktore ma swoje strony internetowie.
Jeszcze kilko ma duze kolekcji, ale nie ma stron - to w Moskwie, Peterburge, na Ukrajnie.
Dzieki takim przyjacieliem, u mnie jest omal wszystko, co nowego i interesniego pojawia sie u hodowcow mieczykow Rossji. Oczywiszcze, ze u mojich przyjacieliej znalieza sie moje odmiana tez...
Jak dla mnie kiedy to napisal jeden przyjaciel z Amerycy - ..."Rossja Putina - to nie ten kraj, z ktorego bylo by latwo dostac cebulki mieczykow". Dla nas, sasiadow, niejest to problema - i Polska, i Litwa czlonki EU. A wyslac mieczyki z Rossji do Amerycy czy do Unii Europiejskiej - to juz czyn bohaterski... Dla tego amerykanczyki nie maja omal nic z rossyjskich odmian. Nie mial by i ja, jezeli robil by wszystko tylko legalno... Takiego idiota, jak Putin, trzeba poszukac... Ale to juz inny temat.
A jezeli wrocyc sie do tych linkow, to ja chcial by zaoferowac zwrocic uwagie ne tylko na zdjiejcia, ale i na charakterystyki i na ceny odmian.
Vivasvat,
najlepiej pisać sobie w notatniku i jak tekst gotowy wkleić do odpowiedniego tematu. Można też gdy skończysz pisać w polu postu ( a wiesz, że trwało to długo ) zrobić Ctrl+A i potem Ctrl+C, bo wtedy skopiujesz wpisaną treść (łącznie z linkami zdjęć czy stron internetowych) i po powtórnym zalogowaniu tylko Ctrl+V.
Znam ten ból o którym napisałeś, nie raz mi się zdarzyło.
Pozdrawiam
najlepiej pisać sobie w notatniku i jak tekst gotowy wkleić do odpowiedniego tematu. Można też gdy skończysz pisać w polu postu ( a wiesz, że trwało to długo ) zrobić Ctrl+A i potem Ctrl+C, bo wtedy skopiujesz wpisaną treść (łącznie z linkami zdjęć czy stron internetowych) i po powtórnym zalogowaniu tylko Ctrl+V.
Znam ten ból o którym napisałeś, nie raz mi się zdarzyło.
Pozdrawiam
Vivasvacie, oczywiście, ze ja znam tego mieczyka, w Polsce on występuje, a spotkałam go wiele lat temu w Beskidzie Niskim
i jeśli tylko uda mi się znaleźć zdjęcie to je wstawię
Chcę Cie zapytać odnośnie mieczyków, wprawdzie było to na tym forum, ale jeszcze raz ja zapytam, bo mnie to bardzo ciekawi:
dlaczego mieczyki uprawiane parę lat w ogrodzie, ale nie ścinane ( bulwki oczywiście wykopywane) robią się prawie jednakowe kolorystycznie, czemu tak się dzieje?
czy coś Ci wiadomo w tej sprawie
i jeśli tylko uda mi się znaleźć zdjęcie to je wstawię
Chcę Cie zapytać odnośnie mieczyków, wprawdzie było to na tym forum, ale jeszcze raz ja zapytam, bo mnie to bardzo ciekawi:
dlaczego mieczyki uprawiane parę lat w ogrodzie, ale nie ścinane ( bulwki oczywiście wykopywane) robią się prawie jednakowe kolorystycznie, czemu tak się dzieje?
czy coś Ci wiadomo w tej sprawie
Klub Miłośników Mieczyków
Panie Panowie - obecni i byli producenci i hodowcy mieczyków (oraz miłośnicy), byli członkowie towarzystw - może by tak reaktywować polskie lub regionalne stowarzyszenia. Ja mogę zostać ich skromnym członkiem. Mam nadzieję, że nasze FORUM i ja będziemy pośredniczyć w jego, ich tworzeniu- chociażby jako nowy temat.
Co na to "rafaloku"
Tak pisałem w poście niespełna miesiąc temu.
Dzisiaj wystąpiłem z inicjatywą do kilku osób zajmujących się mieczykami oraz takich,
którzy po obejrzeniu dorobku VIVASVATA z Litwy oraz dzięki linkom, hodowców rosyjskich i czeskich - postanowili zostać hodowcami nowych odmian.
Zwróciłem się również do Administratora FORUM i moderatorów o pomoc techniczną w tej sprawie.
Wkrótce poinformuję o podjętej decyzji w sprawie powołania lub nie "KLUBU MIŁOŚNIKÓW MIECZYKÓW".
Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie.
Re.kasia 12 i ANA. "Jeżeli miałby to zrobić to byś o tym nie pisała". Ale na wszelki wypadek jest to dobre zabezpieczenie. Słyszałem różne sposoby jakimi docierają do swych M kobiety, ale nie wskazane o tym pisać na forum.
Pozdrawiam Staszek
Co na to "rafaloku"
Tak pisałem w poście niespełna miesiąc temu.
Dzisiaj wystąpiłem z inicjatywą do kilku osób zajmujących się mieczykami oraz takich,
którzy po obejrzeniu dorobku VIVASVATA z Litwy oraz dzięki linkom, hodowców rosyjskich i czeskich - postanowili zostać hodowcami nowych odmian.
Zwróciłem się również do Administratora FORUM i moderatorów o pomoc techniczną w tej sprawie.
Wkrótce poinformuję o podjętej decyzji w sprawie powołania lub nie "KLUBU MIŁOŚNIKÓW MIECZYKÓW".
Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie.
Re.kasia 12 i ANA. "Jeżeli miałby to zrobić to byś o tym nie pisała". Ale na wszelki wypadek jest to dobre zabezpieczenie. Słyszałem różne sposoby jakimi docierają do swych M kobiety, ale nie wskazane o tym pisać na forum.
Pozdrawiam Staszek