Chory klon - zwalczanie, opryski
Chory klon - zwalczanie, opryski
Mam w ogrodzie klon z "białymi" liśćmi. Może jest to odmiana Carnivall klonu polnego (znalazłam takie zdjęcie) lub jakaś bardzo podobna. Niestety od kilku lat choruje - liście rosną, a następnie w sezonie wszystkie wyglądają jak spalone do połowy - od brzegów blaszka liściowa jest zwinięta, jakby jej ubywa, a krańce są beżowe. Nic nie pomagają opryski środkami grzybobójczymi, żadnej zmiany na lepsze ani zahamowania postępu choroby. Jaka to choroba? Czy pomoże oprysk miedzianem w stanie bezlistnym przed rozwojem pąków (bo tego jeszcze nie próbowałam)? Kilka metrów dalej rośnie zwykły klon, ale jest zdrowy. Oba sadzone w tym samym czasie, były tej samej wielkości, teraz ten biały nie tylko jest niższy, ale również korona jest kilkakrotnie mniejsza od tego zwykłego.
Niestety nie mam zdjęcia. Proszę o radę.
Niestety nie mam zdjęcia. Proszę o radę.
Hej Wcześniej poruszaliśmy taki wątek, więc zapraszam Cię do przeczytania kilku postów, na pewno są bardzo pomocne W poście od Rafaloku i Petrusa jest wszystko dobrze opisane
choroba-klonu-t2575.html
Pozdrawiam
choroba-klonu-t2575.html
Pozdrawiam
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
czytałam te posty. To nie jest werticilioza (mam nadzieję) - nie usychają całe gałązki, a i liście wyglądają inaczej. Liście się rozwijają, a następnie włazi na nie to choróbsko i objawy jak pisałam.
Z tego co czytałam - werticilioza = wyrok na roślinę.
Spróbuję w tym sezonie regularne opryski zaczynając od miedzianu.
Zamelduję, co z klonem. Dzięki.
Z tego co czytałam - werticilioza = wyrok na roślinę.
Spróbuję w tym sezonie regularne opryski zaczynając od miedzianu.
Zamelduję, co z klonem. Dzięki.
Nie mam żadnego zdjęcia niestety. Teraz też nie powiem, w jakim miesiącu zaczyna się to dziać. O wodzie już myślałam i podlewałam go specjalnie, ale może to już było za późno - skoro liście uległy już uszkodzeniu to przecież nie mogły się zregenerować zupełnie.
Wielokrotnie już szukałam w necie co to może być, nie znalazłam nic, co przypominałoby te objawy. Teraz pozostaje podjąć walkę od początku sezonu: opryski i podlewanie. Będę robić zdjęcia.
Wielokrotnie już szukałam w necie co to może być, nie znalazłam nic, co przypominałoby te objawy. Teraz pozostaje podjąć walkę od początku sezonu: opryski i podlewanie. Będę robić zdjęcia.
Wystarczy nam czekac do wiosny, aż wypuści nowe pędy wtedy pomyślimy co dalej Gdy będą pomalutku otwierać się pąki liściowe to go opryskaj tym miedzianem albo topsinem, może to pomoże. Pozdrawiam
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne