Fotografia w ogrodzie (porady)
Trochę się bawiłam aparatem i programem do zdjęć, ale muszę sobie dać spokój. To nie takie proste Po pierwsze trzeba mieć co fotografować -w ogrodzie pustki, zabytków zero, same puste pola i paskudna pogoda - zniechęcilam się. Po drugie trzeba się jednak na aparatach znać - moja znajomość to, że potrafię odróżnić aparat od mikrofali Po trzecie trzeba mieć tę iskrę, która rozpala naszą ciekawość i chęć poznania tematu - chciałam, ale tej iskry nie poczułam Może wiosną lub latem wrócę do tego...Jak narazie wolę czytać i rozwiązywać zadania matematyczne mojego młodszego syna Ale wydaje mi się, że to jednak nie mój "fijołek"
Mozna Joanno powiedzieć filozoficznie że wszystko jest trudne dopóki...nie stanie się łatwe.
Nie zniechęcaj się jeśli chodzi o fotografię. Sam też nie lubię takiej pogody i czekam na słoneczne dni i pierwsze kwiaty w ogrodzie. Szarobura rzeczywistość jest nie dla mnie
Zdarza się w przypadku np. krokusów, ze mamy w roku jedynie kilka dni na ich uwiecznienie. Któregoś roku w ogóle nie miałem zdjęć tych wczesnowiosennych kwiatów bo jak tylko rozchyliły płatki przyszła zmiana pogody i było po wszystkim.
Współczesne aparaty robią prawie wszystko za fotografa. Korzystaj z ustawień automatycznych, a ewentualne poprawki rób w prostych programach graficznych typu IrfanView. Wielokrotnie byłem przyjemnie zaskoczony gdy zdjęcie które wyszło kiepsko np. było niedoświetlone, "wrzucałem" do programu, klikałem na automatyczną naprawę zdjęcia i okazywało się w ułamku sekundy całkiem dobrym zdjęciem.
Nie zniechęcaj się jeśli chodzi o fotografię. Sam też nie lubię takiej pogody i czekam na słoneczne dni i pierwsze kwiaty w ogrodzie. Szarobura rzeczywistość jest nie dla mnie
Zdarza się w przypadku np. krokusów, ze mamy w roku jedynie kilka dni na ich uwiecznienie. Któregoś roku w ogóle nie miałem zdjęć tych wczesnowiosennych kwiatów bo jak tylko rozchyliły płatki przyszła zmiana pogody i było po wszystkim.
Współczesne aparaty robią prawie wszystko za fotografa. Korzystaj z ustawień automatycznych, a ewentualne poprawki rób w prostych programach graficznych typu IrfanView. Wielokrotnie byłem przyjemnie zaskoczony gdy zdjęcie które wyszło kiepsko np. było niedoświetlone, "wrzucałem" do programu, klikałem na automatyczną naprawę zdjęcia i okazywało się w ułamku sekundy całkiem dobrym zdjęciem.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Plener w ZNTK
Joanno nie zniechęcaj się.
Ja sama niedawno niewiele wiedziałam o fotografowaniu. A co do tematu, to zawsze znajdę, tylko trzeba mieć aparat przy sobie. Okazje się nie powtarzają.
W ostatnią niedzielę byłam na kolejnym moim drugim plenerze nazwijmy to "masowym" Photo Day 3.0 w... Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Traktuję to jako rodzaj ćwiczenia, bo fotografia industrialna nie należy do moich szczególnych zainteresowań. Ale fotografowanie mało zdawałoby się interesujących przedmiotów, starych budynków, w trudnych warunkach, gorszym świetle, czy w końcu w otoczeniu przeszło 300 innych fotografujących to już jakieś wyzwanie. O fotografowaniu przez kilka godzin w kilkustopniowym mrozie tylko napomykam.
Na plenerze wykonałam ponad 300 zdjęć.
Tu pokazuję tylko dwa zdjęcia pod tytułem "Blue chips" (Błękitne wióry), które
umieściłam do oceny na stronie organizatora pleneru
Ja sama niedawno niewiele wiedziałam o fotografowaniu. A co do tematu, to zawsze znajdę, tylko trzeba mieć aparat przy sobie. Okazje się nie powtarzają.
W ostatnią niedzielę byłam na kolejnym moim drugim plenerze nazwijmy to "masowym" Photo Day 3.0 w... Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Traktuję to jako rodzaj ćwiczenia, bo fotografia industrialna nie należy do moich szczególnych zainteresowań. Ale fotografowanie mało zdawałoby się interesujących przedmiotów, starych budynków, w trudnych warunkach, gorszym świetle, czy w końcu w otoczeniu przeszło 300 innych fotografujących to już jakieś wyzwanie. O fotografowaniu przez kilka godzin w kilkustopniowym mrozie tylko napomykam.
Na plenerze wykonałam ponad 300 zdjęć.
Tu pokazuję tylko dwa zdjęcia pod tytułem "Blue chips" (Błękitne wióry), które
umieściłam do oceny na stronie organizatora pleneru
Jest tu więcej znawców obróbki skrawaniem. To mój zawód wyuczony, a nawet 3 lata pracowałem na automatycznej tokarce dopóki po strajkach (w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego) nie wysłano mnie na zieloną trawkę. Tak w przenośni i dosłownie bo w jakiś czas po tym wydarzeniu otrzymaliśmy działkę przy domu i mogłem zamiast w ostrych wiórach i powodującej alergie emulsjach i olejach zanurzyć swe udręczone dłonie w....cudownej ziemi uprawnejpiotrek_ns pisze:Fajne zdjęcia stalowych wiórków, a nawet nóż w imaku na wytaczarce widać w czuprynce z wiórka
Tak tak, nie zamieniłbym za nic w świecie pracy pod gołym niebem w ogrodzie, wśród pachnących roślin na nieprzyjemną, pracę w swądzie skrawanej stali na fabrycznej hali.
Ale zdjęcia Danieli mają swój urok.
Drugie zdjęcie wyraźniej "wpadło" mi w oko. Lewy dolny róg jest wyraźnie nieostry ale jeśli takie było twoje zamierzenie to O.K.
Pozdrawiam wszystkich fotopasjonatów
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
No zdecydowanie opleciony wiórem "nóż w imaku" był celem.
Zdecydowanie w tych zakładach ZNTK nie chciałabym pracować, rozmiar i wiekowe pokłady brudu były tam przerażające, aczkolwiek miały swój urok. Nie chcę Was zarzucać nieogrodowymi zdjęciami, ale większość zdjęć stamtąd jest niezwykle mrocznych.
Te akurat zdjęcia wyjątkowo nie przekazują panującego tam "klimatu", są niezwykle jak na tamte warunki sterylne.
Herbi,
ja też pracę w ogrodzie bardzo doceniam jako coś zupełnie innego od mojej pracy wydawniczej - ruch, powietrze, zieleń. Ach, jak mi się chce już wiosny!!!!
Zdecydowanie w tych zakładach ZNTK nie chciałabym pracować, rozmiar i wiekowe pokłady brudu były tam przerażające, aczkolwiek miały swój urok. Nie chcę Was zarzucać nieogrodowymi zdjęciami, ale większość zdjęć stamtąd jest niezwykle mrocznych.
Te akurat zdjęcia wyjątkowo nie przekazują panującego tam "klimatu", są niezwykle jak na tamte warunki sterylne.
Herbi,
ja też pracę w ogrodzie bardzo doceniam jako coś zupełnie innego od mojej pracy wydawniczej - ruch, powietrze, zieleń. Ach, jak mi się chce już wiosny!!!!
W sierpniu robiłam zdjęcia panoramiczne na statywie i muszę przyznać, że w opcji programu do łączenia zdjęć w panoramę jestem z aparatu bardzo zadowolona.
Sierpniowe panoramy
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/skal ... 98,165.htm
Sierpniowe panoramy
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/skal ... 98,165.htm
Tak jest, zdjęcie po korekcie jest dużo lepsze od oryginału. Powiedziałbym nawet że dla przeciętnego oka różnice tonalne są niedostrzegalne. Zwykle nasz wzrok kierujemy przecież na element dominujący w kadrze. którym są tutaj domki. Niebo jest mozna powiedzieć bez zarzutu a to tam przy panoramach dostrzegamy najczęściej niedokładności przy "sklejeniu" ujęć.fox pisze:Herbi a co powiesz o takiej panoramie ? zeszła z aparatu i jest bez obróbki, robiona z ręki i może dlatego środkowe niebo jest troszke inne
Fox, mnie trochę ubiegłeś bo chciałem zaproponować właśnie takie "foto-wprawki" (raczej nie oceny bo to domena for stricte fotograficznych) w tym wątku.
W wystawionych zdjęciach doszukajmy się intencji autora i ewentualnie przedstawmy nasze inne spojrzenie na temat czy formę zdjęcia.
Sugeruję zdjęcia przyrody zgodnie z profilem forum ale oczywiście inne też mogą być ciekawe jeśli pozwolą nam udoskonalić, zmienić swoje fotki w ogóle.
Na pierwszy ogień wystawię dwie swoje fotki które zaliczyłbym do tzw. ulubionych.
Pytania mam dwa:
1. co chciał autor (w mojej skromnej osobie ) ukazać na zdjęciu
2. jakie ew. zmiany byście tam widzieli (bardziej w sensie formy niż treści ujęcia) co pozostawić a co usunąć itd.
Swoją interpretację już zapisałem w notatniku i z ciekawością porównam ją z waszymi opiniami.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Nie jestem jasnowidzem ale wg. mnie chodziło o to że, flora i fauna powinny współżyć ze sobą i współżyją i przez to nasze ogrody są bardziej kolorowe rośliny wabią wszelakie stworzonka, zapachem lub kolorem a te odwdzięczają się zapyleniem kwiatu, co owocuje widocznymi nasionami róży, które to są pożywieniem dla innych stworzonek. Ale to jest tylko moje zdanie i nie wiem na ile trafne
O.K. a to mój "opis" sprzed kilku godzin, bardziej przyziemny choć podobny do twojego, fox, ktory odnosi się do treści.
"Zdj1. motyw dominujący czyli motyle na budlei w moim zamiarze miał być jedynym w tym ujęciu. Tło w postaci dachu z anteną satelitarną, które wyszło wyraźniejsze niż planowałem, dodało pewnego „smaczku” całej kompozycji. Chodzi mi tu o zestawienie natura-dom mieszkalny"
No właśnie czy ktoś z was dopatrzył się tej anteny (podobnej do tarczy księżyca) i skrawka dachu
"Zdj1. motyw dominujący czyli motyle na budlei w moim zamiarze miał być jedynym w tym ujęciu. Tło w postaci dachu z anteną satelitarną, które wyszło wyraźniejsze niż planowałem, dodało pewnego „smaczku” całej kompozycji. Chodzi mi tu o zestawienie natura-dom mieszkalny"
No właśnie czy ktoś z was dopatrzył się tej anteny (podobnej do tarczy księżyca) i skrawka dachu
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................