Początki piotrunia ...
No a dobór roślin ma ogromny zwiazek z aranżacją przestrzenną..O ile w aranżacji przestrzennej powierzchni mojej działki wiem , co chcę i do czego dążyć, o tyle w doborze roślinek, ich uprawie i pielęgnacji jestem jak małe dziecko -
Mam wrażenie, że generalnie to chyba wolisz taki ogród "poukładany" niż nawiązujący do naturalnych założeń? To przez te strzyżone bukszpany
Jeżeli chodzi o bukszpan, to moim zdaniem jeszcze nie jest najlepsza pora na robienie sadzonek w gruncie. Z mojego doświadczenia bukszpan puszcza korzonki z ciętych pędów o tej porze roku (a nawet w okolicy wielkanocy) ale w wazonie, czyli w wodzie. W gruncie musisz dobrze pilnować, żeby ziemia była mokra, zwłaszcza że bukszpanowe siedlisko jest wyniesione ponad poziom ziemi. Jest jak doniczka. Inna sprawa to to, że bukszpan ukorzenia się wolno, i nie mam pewności, czy katalpa lubi mokre podłoże.
łatwiej jest zrobić sadzonki bukszpanu z młodszych, lekko zdrewniałych pędów, urywając je ze starszych gałęzi z tzw pietką. Łatwiej się korzonki wokół piętki wyrastają. Można też zastosować ukorzeniacz.
ps. a czy katalpa już puszcza u Ciebie liście? Moje jeszcze mocno w pąkach, chciaż pąki już takie kosmate się robią.
Pozdrowienia - Padawan
Jestem pełen podziwu!!! Mnie te wszystkie prace przygotowawcze ominęły bo "wżeniłem" się w parcelę i większość z tego co Ty zrobiłeś ja już miałem gotowe. Moim dziełem są tylko drzewka iglaste, które sadziłem przy różnych ważnych dla mnie i mojej rodziny okazjach. Żona ma o to do mnie pretensje bo jodełka, którą posadziłem w dniu jej (...) urodzin nie jest już jodełką tylko dość pokaźną jodłą. Dla mnie jest to jednak fajne i ważne bo obchodząc dom wokół, czuję się tak jakbym oglądał album z rodzinnymi pamiątkami. Nie lubię sadzenia "pod linijkę" i dlatego większość z tego co mam jest porozrzucane bez większego ładu i składu. Na zdjęciach widzę, że teren masz dość pokaźny więc życzę miłej pracy
Tak, u mnie z pąków już rozwijają się listki. Mam jeszcze drugi egzemplarz, ale jeszcze w doniczce, krzewiasty, nieszczepiony i szukam mu intensywnie miejsca w ogrodzie.Padawan pisze:ps. a czy katalpa już puszcza u Ciebie liście? Moje jeszcze mocno w pąkach, chciaż pąki już takie kosmate się robią.
Ad porządku - porządek musi być !!! ku.....a
Nomadzie, wszystkie Twoje posty są z godzin 3-5 rano - - kiedy dla Ciebie jest noc?
TO JA, POGROMCA KRETÓW ), a tu troszkę komerchy: Doniczki i nie tylko - Dolandia.pl
No no, gratulacje! Ogród ładnie zagospodarowany i dopieszczony, murki oporowe super pomysł! zdolniacha z Ciebie!
Pozdrawiam Halina
Moja oaza spokoju
Moja oaza spokoju
nocka???
Godzina 3:00 to jest dla mnie początek dnia pracy - wystarczy wstać z łóżka, wskoczyć pod prysznic i po 5 minutach kąpieli już jestem w pracy. Wokół cisza i spokój, nikt nie przeszkadza. Wtedy przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły, które "przelewam" albo na papier albo na dysk twardy Z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje zdjęcia obrazujące efekty Twojej ogrodowej pracy. Mam nadzieję, że jak już wszystko będziesz miał dopięte na ostatni guzik to zafundujesz forumowiczom ogrodową "parapetówę" (w końcu to tylko drobnych kilka tysięcy osób, które bez problemu pomieszczą się na Twoim dość sporym ogrodzie - dokumentacja zdjęciowa to pokazuje)
Pozdrawiam,
Wojtek/Nomad
Pozdrawiam,
Wojtek/Nomad
Obawiam się, że mój ogródek jest dla mnie dożywociem .... , tylko nie wiem, za co ten wyrok.
Ad. 3 rano, sam często tak wstaję, gdy jadę na giełdę kwiatową po towar ( handluję również rabatówką ). Mam satysfakcję, gdy o 6-7 rano wracam z towarem i widzę ,jak ludziska przecierają oczęta , wstają do pracy i jadą "na kreta"
Ad. 3 rano, sam często tak wstaję, gdy jadę na giełdę kwiatową po towar ( handluję również rabatówką ). Mam satysfakcję, gdy o 6-7 rano wracam z towarem i widzę ,jak ludziska przecierają oczęta , wstają do pracy i jadą "na kreta"
TO JA, POGROMCA KRETÓW ), a tu troszkę komerchy: Doniczki i nie tylko - Dolandia.pl
-
- Powoli się rozkręca
- Posty: 40
- Rejestracja: 2008-03-23, 15:17
Masz rację , swoje to swoje, ale ja z kolei czasem marzę o 3-4 arach, troszkę mniej pracy i każdy centymetr gruntu można wtedy dopieścić - tak czy siak , jak to mi napisał chyba Herbi, najkrótsza droga do zdrowia prowadzi przez ogród ...Kedrigern86 pisze:Urokliwy ogród , szkoda że ogródki działkowe nie mogą być prywatną własnością w tedy też byśmy poszaleli
TO JA, POGROMCA KRETÓW ), a tu troszkę komerchy: Doniczki i nie tylko - Dolandia.pl
Piotrunio,
ja myślę, że to nie do końca jest sprawa areału. Wiele zależy od zasadzonej roślinności. Mój mąż bardzo się wzdraga, gdy ja wprowadzam "kwiecie" w postaci głównie bylin. On najlepiej chciałby mieć trawnik z kosiarką oczywiście. Okazuje się, że jednak dobrze skomponowane i nasadzone byliny, drobniejsze lub większe krzewy tworzą zwarte grupy i wcale nie wymagają tak wiele pracy, jakby się wydawało. On natomiast chce mnie wystrzegać przed nadmiarem pracy w naszym ogrodzie (w sumie to miłe, że się martwi ). Poza tym ogród najwięcej wymaga pracy przy zakładaniu, sam to przecież ostatnio przerabiasz.
Potem już wszystko zacznie funkcjonować i nie powinno być aż tyle pracy, tylko raczej systematyczne utrzymywanie w porządku. Z innej strony dla ogrodu musimy utrzymywać kondycję i zdrowie, więc to naczynia połączone.
Zdrówka zatem życzę!
ja myślę, że to nie do końca jest sprawa areału. Wiele zależy od zasadzonej roślinności. Mój mąż bardzo się wzdraga, gdy ja wprowadzam "kwiecie" w postaci głównie bylin. On najlepiej chciałby mieć trawnik z kosiarką oczywiście. Okazuje się, że jednak dobrze skomponowane i nasadzone byliny, drobniejsze lub większe krzewy tworzą zwarte grupy i wcale nie wymagają tak wiele pracy, jakby się wydawało. On natomiast chce mnie wystrzegać przed nadmiarem pracy w naszym ogrodzie (w sumie to miłe, że się martwi ). Poza tym ogród najwięcej wymaga pracy przy zakładaniu, sam to przecież ostatnio przerabiasz.
Potem już wszystko zacznie funkcjonować i nie powinno być aż tyle pracy, tylko raczej systematyczne utrzymywanie w porządku. Z innej strony dla ogrodu musimy utrzymywać kondycję i zdrowie, więc to naczynia połączone.
Zdrówka zatem życzę!
Kochani ogrodnicy, jak najwięcej pracy wam życzę. Oczywiście nie na hektarach tylko jak trafnie zauważył Piotrunio na 300 m kw.
Ela, no, no, podpadłaś mi . Mówisz że 300 metrów to jakiś chodnik a nie ogród
Ja mam 250 m kw. i co, nie przypomina to ogrodu?
A jak się buduje dom to nigdy nie w środku gruntu! (nie jestem co prawda projektantem ale tak to czuję).
No dobra to przykład Anglii rzucę na tapetę i ich dużych ogrodów a nie tych kiszek w miastach.
Przy pałacu/zamku tworzono tam rabaty bylinowe wielkości kilku arów, natomiast hektary obsadzano wspaniałymi drzewami i krzewami. Wtedy bym nie narzekał, że mam taki ogród/park.
U nas w mediach pojawiły się informacje. że potomkowie rodu Branickich wnoszą o oddanie ich dawnej posiadłości w Wilanowie. Pewnie to bardziej sprawa prestiżu niż racjonalnej decyzji bo utrzymanie tych dóbr kosztuje rocznie grube miliony.
Akurat w Anglii (przecież cały czas kapitalistycznej) tendencja od początku XX wieku była odwrotna. Właściciele dużych ogrodów oddawali je lub sprzedawali państwu bo utrzymanie ich wraz z budynkami w naszych czasach nie było możliwe. Zarówno domy jak i zieleń wymagają oprócz stałych wydatków także inwestycji aby nie popaść w ruinę.
Tak powstała organizacja "Gardens of the National Trust" która zarówno z państwowych pieniędzy ale i datków prywatnych organizacji utrzymuje te parkowe "molochy".
Ale kudy nam do takich problemów jakie ma/miał Albion. Cieszyć się trzeba tym co się ma i...pracować, pracować i jeszcze raz pracować Nawet tam gdzie nie jest to do końca nasze.
Pozdrówka
P.S. Danielo w dzisiejszych czasach to raczej wystrzegać się trzeba nic nie robienia a nie pracy. Dla takich młodych ludzi jak wy (widzę to po zdjęciach) wązne jest napinanie mięśni, częste chodzenie, dźwiganie (to z umiarem). Odpoczywać trzeba jak się przekroczy 70-kę i naturalnie masę mięśniową odbiera nam biologia.
Do częstej i średnio ciężkiej pracy pracy nie namawiałbym tylko tych co zmagają się fizycznie (średnio lub ciężko) w pracy zawodowej. Ale ilu ich dziś naprawdę jest?
Ela, no, no, podpadłaś mi . Mówisz że 300 metrów to jakiś chodnik a nie ogród
Ja mam 250 m kw. i co, nie przypomina to ogrodu?
A jak się buduje dom to nigdy nie w środku gruntu! (nie jestem co prawda projektantem ale tak to czuję).
No dobra to przykład Anglii rzucę na tapetę i ich dużych ogrodów a nie tych kiszek w miastach.
Przy pałacu/zamku tworzono tam rabaty bylinowe wielkości kilku arów, natomiast hektary obsadzano wspaniałymi drzewami i krzewami. Wtedy bym nie narzekał, że mam taki ogród/park.
U nas w mediach pojawiły się informacje. że potomkowie rodu Branickich wnoszą o oddanie ich dawnej posiadłości w Wilanowie. Pewnie to bardziej sprawa prestiżu niż racjonalnej decyzji bo utrzymanie tych dóbr kosztuje rocznie grube miliony.
Akurat w Anglii (przecież cały czas kapitalistycznej) tendencja od początku XX wieku była odwrotna. Właściciele dużych ogrodów oddawali je lub sprzedawali państwu bo utrzymanie ich wraz z budynkami w naszych czasach nie było możliwe. Zarówno domy jak i zieleń wymagają oprócz stałych wydatków także inwestycji aby nie popaść w ruinę.
Tak powstała organizacja "Gardens of the National Trust" która zarówno z państwowych pieniędzy ale i datków prywatnych organizacji utrzymuje te parkowe "molochy".
Ale kudy nam do takich problemów jakie ma/miał Albion. Cieszyć się trzeba tym co się ma i...pracować, pracować i jeszcze raz pracować Nawet tam gdzie nie jest to do końca nasze.
Pozdrówka
P.S. Danielo w dzisiejszych czasach to raczej wystrzegać się trzeba nic nie robienia a nie pracy. Dla takich młodych ludzi jak wy (widzę to po zdjęciach) wązne jest napinanie mięśni, częste chodzenie, dźwiganie (to z umiarem). Odpoczywać trzeba jak się przekroczy 70-kę i naturalnie masę mięśniową odbiera nam biologia.
Do częstej i średnio ciężkiej pracy pracy nie namawiałbym tylko tych co zmagają się fizycznie (średnio lub ciężko) w pracy zawodowej. Ale ilu ich dziś naprawdę jest?
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................