Kompostowniki, kompostowanie, komposty

Naturalne metody uprawy, biopreparaty, nawozy organiczne, ogród przyjazny dla ptaków i innych stworzeń.
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

No w końcu to najbardziej urodzajne miejsce. ;-) :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
mada
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 200
Rejestracja: 2009-11-11, 16:32

Post autor: mada »

Ponieważ zima za oknem i czasu dużo (ale czy na pewno dużo? :-/ ) na planowanie czynności wiosennych w ogrodzie, proszę o podpowiedź jak zbudować kompostownik. Jego budowa to mój plan nr 1 na sezon wiosna 2010 :->.
Pytanie to kieruję głównie do Gosi, ponieważ jak wyczytałam masz dużą wiedzę dotyczącą dżdżownic kalifornijskich, a te chciałabym wprowadzić do swojego kompostownika. Myślę o zbudowaniu kompostownika dwu lub trzy komorowego wykorzystując do tego celu palety. Poczytałam trochę jakich zasad należy przestrzegać przy budowie kompostownika, jednak nie znalazłam wzmianki o betonowym dnie. Prośba więc do Gosi, abyś jeżeli można, opisała dokładnie jak powinno ono wyglądać wraz z odpływem na płynny biohumus.
pozdrawiam
Magda
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

mada pisze:Poczytałam trochę jakich zasad należy przestrzegać przy budowie kompostownika, jednak nie znalazłam wzmianki o betonowym dnie.
Nie znalazłaś, bo przy tradycyjnym kompostowniku betonowe dno nie jest potrzebne. Po co więc tu betonowe dno? Choćby po to, by nie tracić cennego biohumusu, który by po prostu wsiąkał w glebę. Również po to, by choćby krety nie wybrały nam cennych dżdżownic.
Niestety nie jestem budowlańcem, więc szczegółów technicznych jak zbudować taki kompostownik nie podam. Można by tu poprosić Kasię o zaprojektowanie takiego kompostownika, z podaniem materiałów, jakich by trzeba było użyć do jego budowy. Z tego co się orientuję, nie ma w sprzedaży gotowych kompostowników, w których dałoby się hodować dżdżownice.
mada pisze:Prośba więc do Gosi, abyś jeżeli można, opisała dokładnie jak powinno ono wyglądać wraz z odpływem na płynny biohumus
Jak już wspominałam, nie jestem budowlańcem, więc opisać, jak powinien taki kompostownik wyglądać, będzie mi trudno. Mogę natomiast pokazać i opisać, jak wygląda u mnie, może taki przykład na coś się przyda.
Uprzedzam, zdjęcia robione późną jesienią, widok więc mało estetyczny. ;-) :lol:

Mieliśmy z mężem o tyle prościej, że nie budowaliśmy kompostownika od podstaw, tylko zaadaptowaliśmy na niego stary silos na kiszonki po poprzednich właścicielach.

Boki kompostownika mieliśmy już gotowe, umocowaliśmy tylko na nich słupki i zaciagnęliśmy siatką, by uchronić kompostownik przed odwiedzinami piesków, w końcu resztki obiadowe też na kompost trafiają. ;-) Dno kompostownika mąż wylał betonem, robiąc spadek i tworząc w pewnym miejscu jakby misę. W miejscu tym wbetonowany jest spory plastikowy pojemnik(widać go na końcu korytarza), do którego spływa biohumus, pojemnik regularnie jest opróżniany. Pojemnik jest przykryty betonową płytą by można było swobodnie poruszać się wewnątrz kompostownika. Przykrywa pojemnika jest tak położona, by biohumus mógł swobodnie spływać do pojemnika.
Jak widać na zdjęciu, kompostownik nie jest podzielony na komory, a to dlatego, by dżdżownice po przerobieniu jednej pryzmy kompostu, mogły swobodnie przenieść się do drugiej pryzmy.
To, co widzimy po lewej stronie, tu w przybliżeniu,

to jest pryzma, z której wiosną zostanie odebrana ziemia kompostowa. Pod tą świeżą warstwą znajduje się przekompostowana ziemia. Jesienne odpady ogrodowe zostały grubo ułożone na niej, w celu ochronienia pozostałych w pryzmie dżdżownic przed wymarznięciem.
Widoczna na pierwszym zdjęciu na końcu pryzma, tu pokazana w przybliżeniu

jest to pryzma ułożona jesienią. Wiosną zostanie przerzucona na miejsce pryzmy po lewej stronie, a na nią trafi wierzchnia warstwa pryzmy widocznej na pierwszym zdjęciu po prawej stronie, tu w zbliżeniu.

Natomiast dolna część tej pryzmy zostanie przesiana, ponieważ jest to już dobrze przerobiona ziemia kompostowa. Nieprzerobione resztki pozostałe przy przesianiu trafiają z powrotem na pryzmę kompostową.
Wiosną i latem (mniej więcej do końca lipca) będziemy układać pryzmę po prawej stronie kompostownika. W międzyczasie dwukrotnie przerzucamy pryzmę po lewej stronie, wykorzystując do tego wolną tylną część kompostownika. Od sierpnia układamy pryzmę na końcu kompostownika.

Nie wiem, czy pomogłam Ci w czymkolwiek, jak sama zauważyłaś mam sporą wiedzę na temat hodowli dżdżownicy kalifornijskiej i pozyskiwania dzięki niej biohumusu i ziemi kompostowej, gorzej z moją wiedzą jeśli idzie o techniczną stronę budowy kompostownika. ;-) :-D

Czytaj więcej: Czy kompostownik powinien mieć dno
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Fajny elementarz :-D krok po kroku. Mój kompostownik nie ma dna, ale będę musiał nad nim pomyśleć. Zastanawiam się, czy nie wystarczyłaby do tego gruba folia, taka do oczek wodnych. Bo jak na razie sporo dobrego się u mnie marnuje. :-)
fox

Post autor: fox »

Ja swego czasu miałem zespawane 4 grzejniki typu panela /60 X 135 cm/ i z powodzeniem szczątki się rozkładały. Stał bezpośrednio na ziemi, i co jakiś czas przestawiałem w inne miejsce. Obecnie nic nie ma, chwaściki wyrywam jak są małe a więc nie ma tego dużo, a kompostownik jednak wabi te niepożądane stworzonka co to krecik się nazywa i później trudno się go pozbyć :(
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Mój w ogóle nie wabi i niczego pozbywać się nie muszę, a biohumus jaki pozyskuję i własna ziemia kompostowa, warte są każdego zachodu, tym bardziej że tu go za wiele nie ma. ;-) :mrgreen:

Piotrze myślę ,że folia o której wspominasz, z powodzeniem zda egzamin. :-D
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

fox pisze:, chwaściki wyrywam jak są małe a więc nie ma tego dużo, a kompostownik jednak wabi te niepożądane stworzonka co to krecik się nazywa i później trudno się go pozbyć :(
Chwaściki tak, ale pozostałości z ogrodu, jak łodygi, łęty, ścinki z krzewów, żywopłotu, to na pewno masz. Przecież tego jest sporo. Przynajmniej z moich 200 m kw. (dużo mam np. liści bo drzewa wokół)

A kreta to Jacek wymyśliłeś, aby tego kompostu nie robić. Przyznaj się. ;-) :lol:
Ziemia kompostowa to bogactwo i warto się trochę potrudzić. U mnie jest to 2-3 razy w sezonie gdy ten kompost przerzucam. Mam jednak tylko może 1/10 tego co Gosia.
W 2. innych miejscach mam sterty, których nie przerzucam i brak jest kontroli nad zdrowotnością wyrzucanych odpadków, bo czasami dorzucają się sąsiedzi. Ten "niepewny" kompost zasila rabaty przy ulicy.
Zgadza się, sterta odpadów ściąga i koty, i psy, ale pewnie też krety, a nawet szczury. Tu kontroli też nie mam, bo teren nie ogrodzony. Zresztą te ostatnie "miłe" stworzonka z płotami dadzą sobie radę. :lol:
Ważne aby nie wyrzucać tam mięsa i kości.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
Awatar użytkownika
mada
Zagorzały dyskutant
Zagorzały dyskutant
Posty: 200
Rejestracja: 2009-11-11, 16:32

Post autor: mada »

Gosiu bardzo dziękuję Ci za odpowiedź. Zdjęcia i opis bardzo mi pomogły. Teraz muszę tylko poczekać na wiosnę i dobry humor męża ;-)
pozdrawiam
Magda
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

No ta podpowiedź z folią warta grzechu. Muszę sobie przemyśleć to koniecznie.
<dyg> :-)
Awatar użytkownika
Lila
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 511
Rejestracja: 2009-07-01, 23:09

Post autor: Lila »

Gosiu, dziękuję za wspaniały instruktaż kompostowy. Może skorzystam z niego, ale w uproszczonej wersji z folią. Mam bardzo dużo materiału kompostowego i zazwyczaj w sezonie usypuję kilka górek kompostowych. Do przyspieszania procesów zachodzących w pryzmie używam bokashi. Daje to wspaniały efekt, ponieważ oprócz szybkiego osiadania pryzmy pozbywam się niemiłych zapachów.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Lila

Ogród z pięknym widokiem
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

Lila pisze:Do przyspieszania procesów zachodzących w pryzmie używam bokashi. Daje to wspaniały efekt, ponieważ oprócz szybkiego osiadania pryzmy pozbywam się niemiłych zapachów.
Co to jest bokashi?
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
Awatar użytkownika
Herbi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1434
Rejestracja: 2008-12-15, 13:20

Post autor: Herbi »

mada pisze: Teraz muszę tylko poczekać na wiosnę i dobry humor męża ;-)
Oszczędzaj męża swego. :mrgreen:
Tak półżartem, ale "zabawy" z kompostem należą do cięższych prac ogrodowych.
Nie dla wszystkich jest to niestety wskazane.

Innym znowu, jak u nas pisywali, "małpa siedzi na grzbiecie" i z taką małpą na barkach trudno jest, przyznacie, ten kompost przerzucać. :lol:
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Lila pisze:Daje to wspaniały efekt, ponieważ oprócz szybkiego osiadania pryzmy pozbywam się niemiłych zapachów.
Lilu, wyobraź sobie, że przy dżdżownicach kalifornijskich, też nie czuć niemiłych zapachów. Z lewej strony kompostownika, bezpośrednio za widocznym na zdjęciu żywopłotem, mamy kącik wypoczynkowy. ;-) :lol: Pryzma ma lekki leśny zapach, pod warunkiem że jest dobrze układana. Jak wspomniał Herbi, nie dodajemy resztek mięsa i kości, nie dodajemy do pryzmy też świeżo ściętej trawy, która szybko by się zakisiła i dawała nieprzyjemny zapach. Skoszoną trawę składamy na oddzielnej pryzmie i w miarę przesuszania partiami dokładamy do kompostownika.
Danielo, wyłożenie folią ma tylko wtedy sens, jeśli do pryzmy chcesz wprowadzić dżdżownice kalifornijskie, w innym przypadku zagrodzisz drogę do kompostu dżdżownicom ziemnym, a do tego obawiam się, że po opadach deszczu taka pryzma po prostu zacznie gnić.
Mado, cieszę się, że jesteś usatysfakcjonowana moją odpowiedzią, cieszę się, że mogłam pomóc. :-D
Awatar użytkownika
Lila
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 511
Rejestracja: 2009-07-01, 23:09

Post autor: Lila »

Gosiu, po tym co napisałaś, jeszcze bardziej podoba mi się kompost z dżdżownicami kalifornijskimi, ale u mnie jeszcze nie wiem, gdzie na stałe będzie taka pryzma, więc na razie troszkę się wstrzymam i pozostanę przy zwykłych kompostach. Z przyjemnością w przyszłości skorzystam z twojej wiedzy i doświadczenia.

Herbi, bokashi to jest produkt otrzymywany z plew zbożowych poddanych działaniom mikroorganizmów z dodatkiem melasy, oczywiście w odpowiedniej temperaturze, w odpowiedni sposób. Jest to trudne do wykonania w warunkach amatorskich, więc kupuję gotowy produkt w kilogramowych torbach i tym posypuję pryzmy kompostowe.
Herbi, ciekawa jestem, czy w ogóle interesowałeś się zagadnieniem efektywnych mikroorganizmów. Myślę, że można w tym dziale zalożyć nowy temat, bo wiedza ta warta jest propagowania. Stosuję u siebie EM-y, bo tak to się w skrócie nazywa, dopiero półtora sezonu i już widzę efekty. Zobacz jakie miałam ładne zbiory marchwi i pasternaku. Muszę tu zaznaczyc, że w poprzednim roku było kiepsko.

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Lila

Ogród z pięknym widokiem
użytkownik usunięty

Post autor: użytkownik usunięty »

Gosiu, ale ja nie widzę wielkiej różnicy między folią a betonem jeśli chodzi o deszcz. Równie dobrze na betonie może występować efekt gnicia przy nadmiarze wody. Mi chodzi o to, że przy odpowiednim wyprofilowaniu można wprowadzić zbiornik na biohumus, który teraz wsiąka do gleby. Poza tym, folia powinna być tylko na dnie, a boki powinny być przewiewne, tak by nadmiar wilgoci mógł swobodnie odparować a deszcz nie zalewał pryzmy.
ODPOWIEDZ