Kompostowniki, kompostowanie, komposty
Wyprowadzić się nie wyprowadzą, najwyżej potoną, jeśli zalejemy pryzmę kompostową. Owszem, lubią wilgotne podłoże, jednak nie zalane. Co do napowietrzania, to żeby uniknąć zbicia pryzmy wystarczy dodawać do pryzmy pocięte gałązki krzewów i drzew. Można też dwa razy do roku przerzucić pryzmę kompostową jednocześnie ją napowietrzając. W wolnym czasie postaram się zrobić zdjęcia swojego kompostownika. Muszę tylko dodać, że pryzma kompostowa przy udziale dżdżownicy kalifornijskiej rozkłada się dużo szybciej niż bez jej udziału. Na ogół pryzma ułożona w tym roku, na przyszły sezon jest już dobrze przerobioną ziemią kompostową
Jak najbardziej. Zawsze pozostają jakieś większe, nierozłożone cząstki, dlatego warto kompost przesiać przez drucianą siatkę o oczkach ok. 1 cm.piotrek_ns pisze:Ostatnie pytanie – czy przesiewacie ziemię z kompostownika?
Fot. Trzy rodzaje ziemi.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Piotrze, pewnie, że możesz, Kalifornijki są plenniejsze i żyją znacznie dłużej niż dżdżownice zamieszkujące Twój kompost, tak że po jakimś czasie to one opanują całą pryzmę kopostową. Lepiej jednak hodowlę Kalifornijki zakładać w świeżo założonej pryzmie kompostowej. Najlepiej kompostownik podzielić przynajmniej na dwa sektory (oddzielone od siebie przegrodą) i do jednego z nich dodać Kalifornijki. Kiedy już sektor zostanie zapełniony resztkami i odpadami, to zaczynamy układać pryzmę w drugim sektorze. Kiedy już w pierwszym sektorze pryzma kompostowa zostanie przerobiona i otrzymamy ziemię kompostową, wówczas wyjmujemy przegrodę i odczekujemy od tygodnia do dwóch. Dżdżownice kalifornijskie same przejdą do ułożonej pryzmy kompostowej. Po tym czasie możemy wybrać ziemię kompostową z pierwszego sektora, odgrodzić oba sektory i w pustej części kompostownika zacząć układać nową pryzmę kompostową.piotrek_ns pisze:(...)A jeśli mam już jakieś dżdżownice w kompostowniku to mogę dodać tam jeszcze Kalifornijki? I w jaki sposób pobierać gotową ziemię by nie zniszczyć siedliska dżdżownic? Ostatnie pytanie – czy przesiewacie ziemię z kompostownika?
Można też zrobić inaczej, jeśli nie mamy możliwości podzielenia kompostownika. Przerobioną ziemię kompostową przerzucamy z dżdżownicami na siatkę o oczkach 1 cm, położoną nad świeżą pryzmą kompostową i w tym przypadku dżdżownice same przejdą w nową pryzmę kompostową a nam pozostanie czysta ziemia do wykorzystania.
Co do przesiewania, to ja również przesiewam ziemię, ale może nie w celu odrzucenia nieprzerobionych resztek kompostu, które się nie pojawiają, ale w celu znalezienia bardziej opornych dżdżownic, które nie miały ochoty same opuścić przerobionej ziemi kompostowej, bo takie pojedyncze egzemplarze się zdarzają.
Więcej w poradniku forum: Dżdżownice kalifornijskie - hodowla w kompostowniku
Elu w moim przypadku to wieloletnie doświadczenie w hodowli dżdżownicy kalifornijskiej , skoro założyłam sobie hodowlę to i jakąś wiedzę teoretyczną też musiałam posiąść, z czasem doszła praktyka. Jak zakładaliśmy z mężem hodowlę Kalifornijki, to nie mieliśmy życzliwych ludzi, którzy zechcieliby się podzielić wiedzą na temat ich hodowli. Znani hodowcy upatrywali w nas chyba konkurencję i nie mieli ochoty dzielić się swoim doświadczeniem, dlatego też na początku popełniliśmy dużo błędów, a wiedzy poszukiwaliśmy na zachodnich stronach internetowych. Teraz łatwiej znaleźć informacje na temat hodowli Kalifornijki, ale jeśli komuś może posłużyć moje doświadczenie to chętnie służę, proszę pytać. To nie jest trudna hodowla, trzeba jedynie przestrzegać kilku zasad, a zalety z takiej hodowli są dla ogrodnika nieocenione i jakie obniżenie kosztów w stosowaniu nawozów i zakupów ziemi kompostowej dla roślin.
Gosiu, to miłe, że chcesz pomóc, ale nie wiedziałabym od czego zacząć i czy czasu wystarczyłoby. Robię tyle rzeczy, a wiele mam jeszcze w planach, że potrzebowałabym ze dwa życia. Tak czy tak, kompostownik muszę wybudować, ale rękami mojego mężusia , więc wtedy zajrzę na ten wątek.
pozdrawiam Elżbieta
Od czego zacząć?? Od budowy kompostownika oczywiście. Ale jeśli to miałby być kompostownik, do którego kiedyś wprowadzimy dżdżownice kalifornijskie, to najlepiej by był on na dnie wybetonowany, z lekkim spadkiem i wbudowanym pojemnikiem, lub wybetonowanym zagłębieniem na zbierający się płynny biohumus. Od tego trzeba by zacząć, jeśli chcemy mieć pożytek z Kalifornijek.
Jeśli masz kompostownik np. pod drzewami, to dobrze na zbiornik z biohumusem położyć siatkę, by nie nalaciało do niego liści. Co prawda i tak odbierając biohumus ze zbiornika i przelewając go do pojemników do niego przeznaczonych lub do butelek, przecedzam go przez gęste sitko, ale nakrycie zbiornika uchroni biohumus przez spadającymi liśćmi, a później gnijącymi w nim. Natomiast dżdżownice do biohumusu płynnego nie przechodzą, tego obawiać się nie musimy...