Ochrona roślin przed zimą
Ochrona roślin przed zimą
Założyłam nowy ogródek. Całe mnóstwo różnorakich roślinek- i takich, które powinny przetrwać zimę, i takich nieodpornych, niskich i wysokich. I krzewów, i bylin, i cebul, różaneczników, pnączy... Wszystkie sadzone tego lata, wiec jeszcze młode i niezbyt dobrze zadomowione. Postanowiłam więc na rabatach rozpiąć agrowłókninę białą zimową (50g), a wyższe roślinki dodatkowo otulić. Przedtem zamierzam rabaty pokryć korą, ale nie wiem, jakiej grubości powinna być jej warstwa. Proszę fachowców o rady na temat agrowłokniny i ściółki z kory. Serdecznie pozdrawiam i bardzo proszę o szybką odpowiedź, bo zima - zdaje się - tuż tuż.
Bogna
Bogna
Witam. Po rozłożeniu agrowłókniny możesz jak najbardziej przykryć ją korą ogrodową. Wystarczy grubość około 5 cm Pamiętaj tylko, że przed położeniem agrowłókniny trzeba solidnie spulchnić glebę wokół roślin. W sprzedaży są też takie fajne kołki do przymocowywania agrowłókniny do podłoża. Polecam Pozdrawiam.
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
- mariusz139
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 583
- Rejestracja: 2009-01-31, 01:03
Zależy co okrywasz, nie śpiesz się.
Najgorsza jest wczesna wiosna kiedy słońce operuje , nagrzewa, a w nocy silny mróz.
Teraz roślinkom gruntowym nic się nie dzieje.
Zalej różaneczniki solidnie wodą, rzuć w trakcie mrozów gałązki jodłowe na korzenie, prędzej podsyp torfem .
Nie owijaj agro..., a szczególnie teraz.
Szybkim owijaniem tylko szkodzisz roślinie.
Róże okopcuj, ale nie za wcześnie.
Nie męcz tych roślin okryciami, bo wogóle ich teraz nie potrzebują.
Uwierz
I sprecyzuj jakie masz rośliny o które się obawiasz.
Najgorsza jest wczesna wiosna kiedy słońce operuje , nagrzewa, a w nocy silny mróz.
Teraz roślinkom gruntowym nic się nie dzieje.
Zalej różaneczniki solidnie wodą, rzuć w trakcie mrozów gałązki jodłowe na korzenie, prędzej podsyp torfem .
Nie owijaj agro..., a szczególnie teraz.
Szybkim owijaniem tylko szkodzisz roślinie.
Róże okopcuj, ale nie za wcześnie.
Nie męcz tych roślin okryciami, bo wogóle ich teraz nie potrzebują.
Uwierz
I sprecyzuj jakie masz rośliny o które się obawiasz.
Wiem, ze należy poczekać z okryciem do pierwszych mrozów (tzn. okryć po nich). Nie wpadłam na to,żeby kłaść korę na agrowłókninę - myślałam, ze raczej osypać, bardziej wrażliwe roślinki kopczykami, część kory rozłożyć równomiernie, a na to położyć agrowłókninę (już wypatrzyłam tanią białą 50g na Allegro i szpilki tez). A roślinki chciałam dołączyć w pliku doc, ale się nie da
Pozdrawiam
Bogna
Pozdrawiam
Bogna
Witam. Agrowłóknine stosuje się do okrywania przed zimnem nadziemnej części roślin (a nie samej ziemi w czasie zimy wokół nich), np. iglaków, roślin zimozielonych i itp. oraz wykorzystuje się ją do okrywania gruntu, po to aby zmniejszyć wysiew i wyrastanie chwastów na rabatach, klombach i dużych ogrodach. A następnie, aby wszystko wyglądało estetycznie na agrowłókninę wysypuje się korę, łupek, żwir. To co Ty b_es chcesz zrobić (korę przykryć agrowłókniną i ochronić tym rośliny zimą) jest raczej niepotrzebne, tak jak pisze Mariusz. Możesz na ziemię obok roślin wysypać korę, ułożyć gałązki iglaków, tak jak wspomniał Mariusz a części nadziemne jeżeli chcesz to dodatkowo możesz otulić agrowłókniną, folią bombelkową- ja jej używam i rośliny są w świetnej formie po zimie Pozdrawiam
Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem.
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Pozdrawiam, Piotr.
Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne
Dobry wieczór, ponieważ wszystkie moje roślinki są nowe i jeszcze nie za bardzo się zadomowiły, postanowiłam je troszkę ochronić.
Oczywiście, jeszcze nie teraz.
Na razie tylko troszkę "okopczykuję" te bardziej wymagające i przysypię korą miejsca, gdzie świeżo posadziłam cebule, kłącza (irysy, lilie). Jak będzie sucha jesień, to oczywiście podleję dokładnie ogródek.
Po pierwszych przymrozkach chcę otulić ketmie, różaneczniki itp., a dopiero jeśli będzie b. mroźna bezśnieżna zima, ewentualnie położę na wrażliwsze roślinki agrowłokninę i ewentualnie dodam otulonym krzaczkom jeszcze 1 warstwę.
Tak będzie dobrze?
Natomiast nie zamierzam stosować czarnej "anty-chwastowej" włókniny, bo mój ogródek dopiero się tworzy, a poza tym lubię sobie troszkę podłubać w ziemi
Pozdrowienia
Bogna
Oczywiście, jeszcze nie teraz.
Na razie tylko troszkę "okopczykuję" te bardziej wymagające i przysypię korą miejsca, gdzie świeżo posadziłam cebule, kłącza (irysy, lilie). Jak będzie sucha jesień, to oczywiście podleję dokładnie ogródek.
Po pierwszych przymrozkach chcę otulić ketmie, różaneczniki itp., a dopiero jeśli będzie b. mroźna bezśnieżna zima, ewentualnie położę na wrażliwsze roślinki agrowłokninę i ewentualnie dodam otulonym krzaczkom jeszcze 1 warstwę.
Tak będzie dobrze?
Natomiast nie zamierzam stosować czarnej "anty-chwastowej" włókniny, bo mój ogródek dopiero się tworzy, a poza tym lubię sobie troszkę podłubać w ziemi
Pozdrowienia
Bogna
Nie wiem jakie temperatury macie zimą w okolicy Cieszyna ale w centralnej Polsce i dalej na zachód ketmie dobrze sobie radzą bez okrycia. Daję im tylko kopczyk jak różom.b_es pisze: Po pierwszych przymrozkach chcę otulić ketmie, różaneczniki itp., a dopiero jeśli będzie b. mroźna bezśnieżna zima, ewentualnie położę na wrażliwsze roślinki agrowłokninę i ewentualnie dodam otulonym krzaczkom jeszcze 1 warstwę.
Tak będzie dobrze?
Tej zimy dość mroźnej ale i b. śnieżnej zapomniałem i dobrze wytrzymały.
Zresztą te krzewy przycina się nawet o połowę, a nawet jak przemarzną przy gruncie to przycięte nisko odrosną.
Jako sciółkę do lilii używam suchych liści. To tańsza opcja ale pod 20 cm okrywą dobrze wytrzymują mrozy.
Rododendrony tak jak mówił wyżej Petrus wystarczy dla małych roślin kilka cm kory ale czym są starsze to zaleca się im dodawać okrywy aż do 20-30 cm (po kilku latach). Mają płytki system korzeniowy i rozrastają się wszerz z roku na rok.
Przyroda jest lekarzem dla wszystkich chorób.
...........................Hipokrates.......................
...........................Hipokrates.......................
Ja mam jeszcze inny plan - chcę wszystkie obsadzone rabaty przysypać korą, a agrowłókniną przykryć części naziemne roślin. Co prawda u mnie ciężkich mrozów nie ma i temp. zazwyczaj są na plusie, ale czasami może spaśc do -5 a nawet -8, więc szkoda mi wystawiać małe roślinki, które pochodza ze szklarni i nie są przyzwyczajone, na takie zimno...z drugiej strony będzie sporo padało - czy pod tą agrowłókniną nie rozwinie mi się jakiś grzyb?
Nie powinien,bo agrowłóknina jest przewiewna. Przepuszcza powietrze i wodę. Biała także promienie słoneczne.PaniMagda pisze:Ja mam jeszcze inny plan - chcę wszystkie obsadzone rabaty przysypać korą, a agrowłókniną przykryć części naziemne roślin. Co prawda u mnie ciężkich mrozów nie ma i temp. zazwyczaj są na plusie, ale czasami może spaśc do -5 a nawet -8, więc szkoda mi wystawiać małe roślinki, które pochodza ze szklarni i nie są przyzwyczajone, na takie zimno...z drugiej strony będzie sporo padało - czy pod tą agrowłókniną nie rozwinie mi się jakiś grzyb?
Biała agrowłóknina zimowa to bardzo dobry materiał do okrywania. Na pewno jest przewiewna i przepuszcza wodę ale też utrzymuje małą wilgotność pod sobą od parującej wody z ziemi. Dlatego z jej założeniem czeka się do ostatniej chwili, by niechcący nie zrobić roślinom krzywdy. Biała włóknina odbija promienie słoneczne nie pozwalając nagrzewać się ziemi i powietrzu pod nią i zapobiega parowaniu wody, która to wilgoć jest w zimie najbardziej niebezpieczna.
Zeszłej zimy testowałem białą włókninę zimową jako okrycie pnia drzewek zamiast malowania wapnem. Sprawdziła się znakomicie choć jest pewne ale. Mianowicie pień drzewka musi być bezwzględnie zdrowy, bez jakiejkolwiek choroby kory. Na jednej jabłonce miałem małą zgorzel kory i choć była zamalowana maścią ogrodniczą, wiosną to miejsce było miękkie i wilgotne. Nie rozrosła się znacznie a po zdjęciu włókniny, oczyszczeniu i ponownym posmarowaniu szybko się rana zagoiła. Jednak włóknina może stać się powodem nasilania się choroby. Wniosek taki, że przed zastosowaniem włókniny, trzeba latem i początkiem jesieni zadbać o korę drzewa by nie miała żadnych zmian chorobowych. W sumie włókniną miałem okrytych z 8 drzewek i tylko ta jedna jabłonka wymagała po zimie leczenia. Ale czy gdyby była wapnowana to nie wymagała by leczenia, to tego nie jestem pewien. A włókninę testowałem dlatego, że zimę wcześniej malowane drzewka wapnem podgryzł mi zając. Włóknina sądzę że raczej by mu nie smakowała.
Zeszłej zimy testowałem białą włókninę zimową jako okrycie pnia drzewek zamiast malowania wapnem. Sprawdziła się znakomicie choć jest pewne ale. Mianowicie pień drzewka musi być bezwzględnie zdrowy, bez jakiejkolwiek choroby kory. Na jednej jabłonce miałem małą zgorzel kory i choć była zamalowana maścią ogrodniczą, wiosną to miejsce było miękkie i wilgotne. Nie rozrosła się znacznie a po zdjęciu włókniny, oczyszczeniu i ponownym posmarowaniu szybko się rana zagoiła. Jednak włóknina może stać się powodem nasilania się choroby. Wniosek taki, że przed zastosowaniem włókniny, trzeba latem i początkiem jesieni zadbać o korę drzewa by nie miała żadnych zmian chorobowych. W sumie włókniną miałem okrytych z 8 drzewek i tylko ta jedna jabłonka wymagała po zimie leczenia. Ale czy gdyby była wapnowana to nie wymagała by leczenia, to tego nie jestem pewien. A włókninę testowałem dlatego, że zimę wcześniej malowane drzewka wapnem podgryzł mi zając. Włóknina sądzę że raczej by mu nie smakowała.