kompostowanie korzeni pod ogród?

Naturalne metody uprawy, biopreparaty, nawozy organiczne, ogród przyjazny dla ptaków i innych stworzeń.
ODPOWIEDZ
Doppler
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 15:31

kompostowanie korzeni pod ogród?

Post autor: Doppler »

Witam
Może ktoś pomoże mi jak rozwiązać sytuację.

Mam działkę - 50 arów, na której była masa samosiejek olchy. Wszystko ściąłem ale zostały korzenie. Warstwa gleby jest niewielka położona na glinie. Wyciąganie każdego korzenia nie wchodzi w grę bo jest to jedna zbita masa, samosiejki rosły gęsto.

Działka jest lekko pochyła, stąd mój pomysł taki - zaznaczam że nie mam doświadczenia - użyć spychacza aby zepchnąć warstwę z korzeniami na jedną stronę - tą niższą. Powstanie hałda korzeni i ziemi. Zostanie powierzchnia gliniasta. Na tej powierzchni chciałem przez 2 lata siać rośliny motylkowe itp. Natomiast hałdę użyć jako kompost, doprowadzić do skompostowania owych kłączy. Po dwóch - 3 latach ziemię rozwieść z powrotem.

Moje pytanie - czy to w ogóle możliwe? Czy dobrze kombinuję? Czy stosować owe nawozy pozwalające przyspieszyć kompostowanie? Czy to coś da korzeniom? Czy wybrać całkiem inną metodę? A może są środki które bez spychania rozłożą takie korzenie bez niszczenia składników w ziemi?
Załączniki
IMG_8971a.jpg
dawid
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 197
Rejestracja: 2008-01-10, 10:36

Post autor: dawid »

Witaj na forum
Z pokazowego zdjęcia wynika, że rosną małe krzewinki jak również drzewa.
Czy drzewa też chcesz tak potraktować?
Krzewinki które widać na pierszym planie to samosiejki o których piszesz, czy to już odrosty ściętych drzew?
Z małymi samosiejkami nawet ciagnik z pługiem sobie poradzi, ale z pniami już nie. :-)
Doppler
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 15:31

Post autor: Doppler »

dzięki za zainteresowanie

te krzewinki to odrosty - korzenie są - ale nie baaardzo wielkie - działka była czysta jakieś 5 lat wcześniej - potem zarosła. Więc jest mnóstwo korzeni ok. 5 letnich olch. Facet od spychacza to widział i mówił że może usunąć - ale z warstwą humusu - która jest cienka. Te odrosty to jednoroczne pędy. (fotka zeszła jesień)
Awatar użytkownika
Zeus2BS
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 7
Rejestracja: 2011-03-20, 21:35

Post autor: Zeus2BS »

Przyspieszenie kompostowania korzeni to nie problem, ale czy policzyłeś jaką ogromną ilość ziemi planujesz przemieszczać i to dwukrotnie. Ponadto korzenie pięcioletnich samosiejek są zdecydowanie dłuższe. Wyrwij chociaż jedną roślinkę i sprawdź długość jej korzeni. Można pewnie walczyć z nimi mechanicznie lub chemicznie. Stosownych agrotechnik Ci nie podam, bo zwyczajnie się na tym nie znam, bo jestem informatykiem, a nie rolnikiem.

„Uprawą” ziemi zajmuję się zaledwie od dwóch sezonów. Moja działka jest trzykrotnie większa od Twojej. Zanim ją kupiłem przez kilka lat była teoretycznie pastwiskiem, ale bardziej ugorem. Moje samosiejki są bardziej miękkie (mniszek lekarski, osty itp.), ale z racji dwustronnego graniczenia z zagajnikami, co i rusz trafiają się całkiem spore drzewka ałyczy. Z natury jestem leniwy, naczytałem się też sporo nt. ochrony gleby i praktycznie wdrażam uprawę zerową (bez orki).

Praktycznie wygląda to tak, że jak mam coś do posadzenia, to wyznaczam niezbędny mi do tego kawałek i koszę wszystko co rośnie jak najbliżej gleby. Następnie rozciągam sznurek, kopię dołki i sadzę rośliny. Po czym rzędy lub tylko wokół posadzonych roślin rozkładam szczelnie niezadrukowaną tekturę, na którą ścielę słomę.
Z braku dostępu do światła samosiejki nie odrastają i powoli same ulegają rozkładowi. Dodatkowy plus to zatrzymywanie w takiej ściółce sporej ilości wilgoci i dodatkowa ilość próchnicy.
Są oczywiście też i minusy. Duże zapotrzebowanie na tekturę (0,60 zł/m2) i słomę (0,75 l/przyczepa) oraz ślimaki i nornice, które uwielbiają takie środowisko. Póki co walczę z nimi sadząc gdzie się da duże ilości czosnków.

W tym sezonie zamierzam ze ścinków drewna, słomy i zielska, wspomagając się efektywnymi mikroorganizmami, wyprodukować ok. 40 m3 próchnicy.
Pozdrawiam Wszystkich - Marek W.
Doppler
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 15:31

Post autor: Doppler »

hmmm... no ciekawy pomysł - założyć całą działkę szczelnie od światła - może lepsza by była czarna włóknina?

Ale mam wrażenie że odrosty drzewek i tak pójdą, a korzenie jak były tak będą. Może wcześniej zalać czymś działkę.

No wiem, to są duże ilości wszystkiego. Ale muszą to zrobić. chciałbym w przeciągu kilku lat doprowadzić do tego że będzie to z powrotem działka rolnicza - no powiedzmy pod duży "skalniak". ;) ale żeby pozbyć się tych korzeni - ręcznie się nie da, a zaprzęgać każdy korzeń co 10 cm do pługa lub konia to robota głupiego, bo zanim skończę na początku działki już będzie las.

Ilość zerwanej ziemi to będzie ok. 600 m3. Jak to rozłożę na 6 arach to będzie po 1m. Spad działki jest spory więc nie powinno to być bardzo problematyczne.
Awatar użytkownika
Zeus2BS
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 7
Rejestracja: 2011-03-20, 21:35

Post autor: Zeus2BS »

Czarna agrowłóknina mogłoby być, jest stosowana powszechnie, ale jest droga i nie wiem, czy znalazłbyś dla niej późniejsze zastosowanie.
Tektura i słoma się rozkłada i będziesz miał z nich próchnicę.
Ale mam wrażenie że odrosty drzewek i tak pójdą, a korzenie jak były tak będą. Może wcześniej zalać czymś działkę.
Nie wiem na czym opierasz to wrażenie.
Ja nie znam rośliny, która przeżyje dłuższy czas bez dostępu do promieni słonecznych.
Piszesz w dziale ekologia, to nie będę polecał Ci stosowania metod jakie stosuje się np. przy likwidacji plantacji wierzby energetycznej.

Kompostowanie przyspieszają efektywne mikroorganizmy.

Jak masz na to kilka lat to na początek możesz sobie pozwolić na eksperymenty.
Wyznacz sobie kilka obszarów i spróbuj kilku metod.

Przy 600m3 zdejmiesz zaledwie 12 cm wierzchniej warstwy. Jestem pewny, że Twoje pięcioletnie olsze zapuściły korzenie zdecydowanie głębiej.
Ponadto, jak zepchniesz cały humus na 6a, to na pozostałych 44a będziesz miał gliniane klepisko i co z tym zrobisz? Nie znam rośliny bobowatej, która chciałaby rosnąć na samej glinie.

Kiedyś czytałem, że doskonałym sposobem na rekultywacje obszaru porośniętego krzakami jest zaproszenie kóz. Nie dość, że wszystko zjedzą, to jeszcze nawóz zostawią.
Pozdrawiam Wszystkich - Marek W.
Doppler
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 4
Rejestracja: 2011-03-20, 15:31

Post autor: Doppler »

Rozmawiałem z ogrodnikiem - tektura ze słomą - jest dobra na chwasty, ale nie na korzenie drzewek. Trwało by to 10 lat i zakładać tekturą trzeba by było kilkakrotnie. Po drugie działka jest pochyła, pierwszy wiatr by wszystko zwiał nawet jakby przyłożyć to linkami.

Kozy są fajne bo tną przy gruncie, ale takie jedzenie - to najpierw by je trzeba było przegłodzić, a nikt - kto ma kozy - nie przyjdzie tam bo przy takiej paszy przestaną dawać mleko i będą raczej chudły. Kupować kozy tylko po to aby je wygłodzić przez 2 lata i sprzedać to by było bestialstwo.

Tak więc zostaje jednak spychacz - na ową glinę (bardziej piasek) dać trochę torfu, trochę nawozu i mam trawnik. Pod iglaki można sypać więcej, zasilić, przekopać i jakoś będzie. Natomiast hałda ziemi, będzie kompostować i potem będzie materiałem na ogród warzywny lub nawet sad.
Awatar użytkownika
edyta_mi
Mistrz dyskusji!
Mistrz dyskusji!
Posty: 1059
Rejestracja: 2011-01-22, 21:58

Post autor: edyta_mi »

Zgadzam się, że tektura używana jest w systemie bezorkowym do zwalczania chwastów. Odrosty drzewek przebiją tekturę i wyrosną ponad :evil: .
Zanim jednak zgarniesz spychaczem tą ziemię to sprawdź jaką masz głębszą strukturę gleby, żebyś nie trafił na jakieś nieprzepuszczalne podłoże pod tą gliną.
Pozdrawiam Edyta
dawid
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 197
Rejestracja: 2008-01-10, 10:36

Post autor: dawid »

Zeus masz u mnie 10 punktów. :-)
Awatar użytkownika
Zeus2BS
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 7
Rejestracja: 2011-03-20, 21:35

Post autor: Zeus2BS »

@dawid
Te Twoje 10 punktów to dobrze, czy niekoniecznie?
Pozdrawiam Wszystkich - Marek W.
ODPOWIEDZ