nawóz pozostawiony na zimę

[Elzbieta M]

Stosuje na działce siarczan amonu oraz saletrę amonową. Nie zużyłam w ubiegłym sezonie , przeniosłam więc nawozy ( w otwartych już workach foliowych )do nieogrzewanego domku. Zima temperatura jednak spadła tam poniżej zera. Poza tym granulki nawozu się zbryliły , bo jednak wilgoć dała o sobie znać. Powiedzcie mi , proszę , czy można je jeszcze wykorzystać , czy nie nadają się do użytku? Zwykle podlewam rośliny kwasolubne rozpuszczonym siarczanem amonu

[stasio13]

Mnie się wydaje że jak rozpuszczasz to żaden problem
A jak nie to potraktuj go młotkiem
Ale 100% pewności nie mam.

[Elzbieta M]

Chodzi mi równiez o to , czy przez zawilgocenie nawóz nie stracił swych właściwości...

[Danka]

Chodzi mi równiez o to , czy przez zawilgocenie nawóz nie stracił swych właściwości...

Elu, podobne pytanie zadał Ficu ale wtedy chodziło o nawóz do kaktusów. Taką dałam mu odpowiedź: nie miałam takiej sytuacji ale nawóz pod wpływem niskiej temperatury mógł się rozłożyć czyli związki chemiczne w nim zawarte uległy rozpadowi na składniki trudno rozpuszczalne i "nawóz' nie ma już odpowiedniego składu.
W sieci znalazłam takie informacje na temat siarczanu amonu
Parametry jakościowe:
Siarczan amonu powinien być krystalicznym, sypkim produktem rozpuszczalnym w wodzie o zabarwieniu białym, szaro beżowym bądź szarym. Nie powinien zbrylać się w sposób stały. Powstałe zbrylenia powinny się łatwo rozkruszać pod naciskiem ręki. Nie powinien zawierać zanieczyszczeń mechanicznych

Mam nadzieję, że te informacje pomogą Ci podjąć decyzje.

[Elzbieta M]

Danusiu , Stasiu - znalazłam pewną odpowiedz na mój problem , rozmawiałam z chemiczką. Piszę , bo może się komuś przydać - związki amonowe są bardzo trwałe , więc nawet jak zawilgotniały , nic się im nie stało.I siarczan amonu , i saletrę amonową mogę spokojnie używać
Danusiu , nawóz do kaktusów ma pewnie inny skład

[lilia0405]

A ja po konsultacji z moją córcią dowiedziałam się też , że wszelkie procesy chemiczne w niskich temperaturach są spowolnione i co z tego wynika to nawozy nie zmieniają radykalnie swojego składu i można je śmiało używać.

[Elzbieta M]

No to mamy Lilu potwierdzone - można używać

[lilia0405]

Elu bez problemu można, a ponadto z praktycznego punkty widzenia rolnicy często kupują nawóz na jesień, a rozsiewają go dopiero wiosną,a przecież kasy by tak sobie nie rozsypywali po polu .

[Danka]

I jesteśmy odrobinę mądrzejsze

[użytkownik usunięty]

To ja się wtrącę do dyskusji z pytaniem jeśli pozwolicie. Widzę, że macie dostęp do speców od chemii to może się dowiecie. Co się dzieje z nawozami jak stoją otwarte w sezonie gdy jest ciepło? Czy faktycznie związki azotowe są tak trwałe i czy w każdej temperaturze? (Jak jest ciepło to wyraźnie czuć, że z nawozu ulatniają się związki.) I jakie nawozy, związki w nich, są najmniej trwałe, które trzeba po otwarciu jak najszybciej zużyć?

[Danka]

Niestety nawozy jak wszystkie związki chemiczne są mniej lub bardziej podatne na warunki przechowywania. I wiadomo, że niskie i wysokie temperatury mają na nie wpływ. Przy niskich temperaturach procesy przebiegają wolniej ale to nie znaczy, że w ogóle nie przebiegają. Na pewno nawozy jednoskładnikowe są mniej narażone na proces rozkładu niż wieloskładnikowe. Pod wpływem wysokich temperatur substancje parują i przez to tracą na wartości. Podobnie jest z niskimi temperaturami. Można pomyśleć o produktach przechowywanych w domowych zamrażarkach.Chociaż nawóz to nie mięso lub warzywo. Tworzenie nawozów sztucznych to proces chemiczny przebiegający w odpowiednich warunkach i powstałe w ten sposób związki chemiczne także wymagają odpowiednich warunków przechowywania. Dlatego na opakowaniach są napisane warunki przechowywania.