Ja nie próbowałam, ale myślę, że balon musiał by być gruby bo może pęknąć i pewnie trzeba by było owinąć kilka razy cienkim materiałem. Nie mam teraz zaprawy bo bym spróbowała, nie wiem czy materiał nie będzie odstawał
ja czekam, aż sąsiedzi będą zalewać strop na budowie, wtedy uśmiechnę się do nich po wiaderko betonu. Nie wiem czy będzie odpowiedni, ale na pewno spróbuję.
Marta, powiedz jeszcze: jak robisz taką doniczkę obłożoną materiałem/szmatką/pieluchą (jak zwał, tak zwał) to robisz na spodzie dziurę na odpływ wody? Jeśli tak, to tuż przed obłożeniem doniczki zaprawą, czy już po? Czy może w ogóle zanim nałożysz szmatkę na donicę?
Lepiej przed bo jak już będzie gotowa to tylko w materiale tak jest prosciej.Ja robiłam dziurę rozgrzanym śrubokrętem ,wtedy jest ładna i okrągła inaczej może pęknąć a i koniecznie odwróć donicę do góry dnem inaczej szmaty się zsuną ja tak miałam.Powodzenia koniecznie pochwal się jak już zrobisz.
Dziewczyny, zainspirowałyście mnie i chyba spróbuję sama zrobić podobne donice Mam tylko pytanie: jeśli plastikową doniczkę owinę folią a następnie materiałem nasączonym zaprawą, resztę materiału zawinę do środka doniczki, to jak później tą doniczkę wyciągnę? Czy w takim wypadku doniczka będzie jednorazowa?
Aniu przy opcji za szmatami doniczki nie owijamy folią i doniczka jest jednorazowa.Natomiast możesz zrobić jak ja ,żeby doniczki posłużyły ci jako formy musisz mieć dwie ,większą wykładasz folią od środka, a mniejszą od zewnątrz. Przestrzeń między nimi wypełniasz betonem. Jak już podeschnie wyciągasz środkową doniczkę ,a po wyschnięciu i tę zewnętrzną.
6 w kształcie misy i 5 prostych zrobionych od wiaderek
Na karpach mam doniczki plastikowe, ale ciągle zdmuchuje je wiatr trzeba będzie je wymienić na betonowe tych nie zdmuchnie
Prezentuję moje wypociny. Obrzeże z doniczek. Obłożyłam starymi szmatami zamoczonymi w zaprawie, ponieważ nie bardzo mi się podobało w wersji pierwotnej.
Na zdjęciach przed i po modernizacji.
Dzisiaj kuruję poranione od tej zaprawy palce
Marta, powiem szczerze, że tipsy, jeśli nie są za długie świetnie sprawdzają się przy pieleniu zagonków. Nie brudzą się aż tak bardzo i co ważniejsze, nie niszczą tak, jak naturalne paznokcie. A tak apropo's zniszczonych paznokci, zawsze przed pieleniem, czy robieniem czegokolwiek brudnego na działce bardzo mocno kremuję ręce dość tłustym kremem. Robię to zresztą za każdym razem, jak ściągam rękawiczki i myję ręce. Brud się tak nie "wgryza" w skórę i łatwiej jest domyć dłonie. Sprawdzone:)