Przyszkolna ścieżka przyrodnicza

Projekty, architektura ogrodowa i tematy pokrewne.
ODPOWIEDZ
jurek_k
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 2
Rejestracja: 2011-06-20, 21:31

Przyszkolna ścieżka przyrodnicza

Post autor: jurek_k »

Hej

To mój pierwszy post na forum, mam nadzieję, że zostanę na dłużej :)

Planuję tworzenie przy kilku okolicznych szkołach ścieżek ekologicznych, złożonych z różnych gatunków krzewów. Każdy krzew będzie oznaczony tabliczką z nazwą gatunku.
Największym problemem jest dobór odpowiednich gatunków tak, żeby dzieciaki po zjedzeniu kilku owoców się nie potruły (choć wątpię, żeby ktoś je jadł, ale lepiej dmuchać na zimne...)i żeby krzew w przyszłości nie sprawiał też innych problemów.
Wstępna lista gatunków przedstawia się następująco:
Dereń, jaśminowiec wonny, lilak, bez koralowy, głóg, śnieguliczka biała, tamaryszek, tawuła, jarząb, czeremcha, kruszyna, berberys, dzika róża, ognik szkarłatny, rokitnik zwyczajny, jałowiec, śliwa tarnina.

Prosiłbym Was o opinię, co dodać, co usunąć, na co uważać, jakich odmian unikać.


Pozdrawiam serdecznie

Jurek
Nita
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 38
Rejestracja: 2010-07-05, 14:07

Post autor: Nita »

Bez koralowy i kruszyna są zdecydowanie trujące, po zjedzeniu większej ilości mogą powodować biegunki i wymioty. Myślę że lepiej byłoby je zastąpić dzikim bzem czarnym i kaliną. Można dorzucić leszczynę, też pysznie. ;)

Napisz więcej o swojej koncepcji tych ścieżek - czemu mają służyć, jak zamierzasz je wykorzystywać, jakie rośliny mają się tam znaleźć, to znaczy czy chodzi o gatunki rodzime, użytkowe, czy może najczęściej spotykane w Waszej okolicy, także na przykład w przydomowych ogrodach (bo skąd nagle na przykład tamaryszek ?). Na pewno łatwiej będzie coś doradzić, kiedy będzie wiadomo, czego oczekujesz.

Pomysł ciekawy i warto się postarać dobrze go zrealizować. :)

Aha, i z rokitnikiem dobry pomysł, trochę to zapomniana roślina, o bardzo zdrowych owockach. Trzeba tylko pamiętać, że jest rozdzielnopłciowa, więc żeby owocowała muszą rosnąć w pobliżu osobniki męskie i żeńskie.
jurek_k
Witamy na forum!
Witamy na forum!
Posty: 2
Rejestracja: 2011-06-20, 21:31

Post autor: jurek_k »

Hej, dzięki za odpowiedź.

Bez czarny i kalina też mogą być mocno niebezpieczne dla dzieci, dlatego z nich zrezygnowałem.
No właśnie, leszczyna! Tego mi brakowało :)
Kruszyna, czeremcha, bez koralowy... jeżeli to "tylko" wymioty, biegunka i nic więcej to nie ma problemu. Z bzem czarnym jest podobnie? Ścieżka w żadnym wypadku nie będzie miała przeznaczenia jadalnego i każde dziecko wie raczej, że nie wolno jeść wszystkiego co rośnie, ale wolę dmuchać na zimne i rezygnować z roślin, które wyrządzają trwałe szkody dla ludzi.

Ścieżka ma służyć edukacji ekologicznej- ma pokazywać jak działa cały ekosystem, oprócz krzewów będą tam budki dla ptaków, kawałek martwego drewna dla owadów. Wybrałem krzewy, aby pokazać ich różnorodność- wiadomo, wszystkiego nie pokażę, ale przynajmniej rozbudzę ciekawość poznawania innych roślin. Poza tym drzewa mogą w przyszłości sprawiać problemy, rozrosną się itp. Na ścieżkach będą także posadzone rośliny zielne, rodzime chwasty, kwiaty. Ale to w przyszłości.
Chodzi mi głównie o zagospodarowanie terenów przyszkolnych z korzyścią dla edukacji środowiskowej, jak również lokalnej przyrody- wiele np. ptaków na pewno ze ścieżek skorzysta.
Dzieci, przez wiele lat mając kontakt ze ścieżką, oswoją się bardzo mocno z nazwami krzewów tam występujących. Każdy krzew będzie opisany tabliczką z laminowanym opisem. Tabliczki wykonane będą z drewna dębowego albo robiniowego (nóżka) i sosnowego (daszek), przez co będą stały wiele lat.
O czym jeszcze warto pamiętać?

Pozdrawiam
Jurek
Nita
Powoli się rozkręca
Powoli się rozkręca
Posty: 38
Rejestracja: 2010-07-05, 14:07

Post autor: Nita »

jurek_k pisze: Kruszyna, czeremcha, bez koralowy... jeżeli to "tylko" wymioty, biegunka i nic więcej to nie ma problemu. Z bzem czarnym jest podobnie?
Z bzem czarnym jest trochę lepiej. ;) Wprawdzie gałęzie, liście i niedojrzałe owoce zawierają szkodliwe substancje, ale już kwiaty i owoce w pełni dojrzałe mają jak wiadomo właściwości lecznicze, a także wykorzystywane są w kuchni. Można zjadać kwiatostany smażone w cieście, robić z nich nalewki, z owoców przyrządza się soki, dżemy, galaretki. Nie nadają się tylko do jedzenia na surowo, ale obróbka termiczna, a nawet samo suszenie pozwalają pozbyć się resztek toksyn. Kruszyna i bez koralowy są moim zdaniem o tyle bardziej niebezpieczne, że szkodliwe są dojrzałe owoce, które częściej mogą sprowokować dzieci do ich spróbowania.

W ogóle zastanawiam się, czy eliminowanie roślin, których części są toksyczne jest celowe i... wykonalne. Na przykład taki ziemniak. Jego bulwy zjadamy (też dopiero po obróbce termicznej przecież), a owoce w części naziemnej ma trujące, jak wiele innych z rodziny psiankowatych. Liście i czerwone owoce konwalii majowej rosnącej w prawie każdym ogródku są o wiele bardziej trujące od bzu, ale jednocześnie wykorzystuje się je w produkcji wielu leków nasercowych. Przykłady można mnożyć, ale w gruncie rzeczy są przecież powszechnie znane. Może lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie na tabliczkach z opisami krótkiej informacji, które rośliny lub ich części są jadalne, a które nie. Nie uchronimy naszych dzieci przed wszystkimi niebezpieczeństwami, może lepiej by je było po prostu poinformować i ostrzec?
Wojtek
Lubi podyskutować
Lubi podyskutować
Posty: 92
Rejestracja: 2011-05-24, 14:30

Post autor: Wojtek »

Witam,
Uważam że dobrym pomysłem będzie nie ograniczanie gatunków roślin do tych nie trujących, a wykonanie tablic ostrzegawczych z edukacyjnym opisem jakie części danej rośliny są trujące, w jakim stopniu i jakie objawy powoduje zatrucie. To też będzie forma edukacji - jest wiele pięknych roślin jednocześnie trujących i szkoda aby dzieci nie miały szansy się z nimi zapoznać.
Pozdrawiam, Wojtek
ODPOWIEDZ