Magiczna Stewia
Magiczna Stewia
Witajcie.
Bardzo ciekawi mnie ta niezwykła roslina chociażby przez swoje właściwości. Lecz mam wrażenie ze nie jest tak popularna w naszych domach jako zamiennik cukru.
Czy jest tego jakiś powód czy wina leży po stronie trudności w hodowli.
A może braku naszej świadomości.
Proszę podzielcie sie swoimi doświadczeniami bądź spostrzeżeniami co do tej rosliny:)
Bardzo ciekawi mnie ta niezwykła roslina chociażby przez swoje właściwości. Lecz mam wrażenie ze nie jest tak popularna w naszych domach jako zamiennik cukru.
Czy jest tego jakiś powód czy wina leży po stronie trudności w hodowli.
A może braku naszej świadomości.
Proszę podzielcie sie swoimi doświadczeniami bądź spostrzeżeniami co do tej rosliny:)
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7949
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Magiczna Stewia
Witaj Krzysztofie. Czy ty ją może uprawiasz? Bo tu na forum ,przypuszczam , że nikt. Coś kiedyś o niej słyszałam , byłabym zainteresowana tematem
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Magiczna Stewia
Właśnie się do niej przymierzam pod kątem pewnego studenckiego projektu ale nie o Stewie tu chodzi lecz o ogół problemów z którymi boryka się środowisko ogrodnicze. Jeżeli jest problem cykliczny lub jednorazowy z którym notorycznie się spotykasz proszę podziel się nim. Projekt mój polega na wyłapaniu tego problemu i zaproponowaniu rozwiązania. jestem
początkującym ogrodnikiem dlatego pomoc profesjonalistów jest dla mnie najcenniejsza. Swoją droga Stewia jest dość ciekawym przypadkiem dlatego się nią zainteresowałem.
początkującym ogrodnikiem dlatego pomoc profesjonalistów jest dla mnie najcenniejsza. Swoją droga Stewia jest dość ciekawym przypadkiem dlatego się nią zainteresowałem.
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7949
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Magiczna Stewia
Krzysztofie , my tu w większości jesteśmy amatorami-ogrodnikami. Choc i jakis profesjonalista się znajdzie...
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Magiczna Stewia
Stewi używa mój zięć (anglik). Kupuje kropelki. Jest słodka ale bez kalorii
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7949
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Magiczna Stewia
Danusiu , i nie przywiozłaś sobie? A gdzie on te kropelki kupuje? W aptece? Może wspomnę synowi?
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Magiczna Stewia
Nie przywiozłam, bo od jakiegoś czasu nie używam "słodyczy"do napojów. Chyba kupuje przez internet. Ale mogę zapytać córki, bo w niedzielę będziemy rozmawiałyElzbieta M pisze:Danusiu , i nie przywiozłaś sobie? A gdzie on te kropelki kupuje? W aptece? Może wspomnę synowi?
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7949
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Magiczna Stewia
Jeśli nie zapomnisz , to spytaj. Również o angielską nazwę
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Magiczna Stewia
Spytam o nazwę kropli. Bo nazwa stewii -Stevia rebaudiana jest właściwie taka samaElzbieta M pisze:Jeśli nie zapomnisz , to spytaj. Również o angielską nazwę
Re: Magiczna Stewia
Krople pastylki, albo suszone listki ze stewii można kupić i u nas, choćby przez internetk albo w sklepach zielarskich/ze zdrową żywnością.
A co do samej roślinki kiedyś sporo o niej czytałem i szukałem na internecie bo sam się zamierzałem za jej powiedzmy oprawę, niestety nieco się zraziłem ponieważ zamówiłem na allergo tanie nasiona które prawdopodobnie nie były najlepszej jakości (były stare) a dodatkowo sama stewia ma bardzo mała siłę kiełkowania - takie to już mają genetycznie zaprogramowane że nawet ze świeżych nasion kiełkuje 50%. No i przez to nic mi niestety nie wyrosło mimo najlepszych warunków jakie tylko byłem w stanie zapewnić. Chciałbym spróbować raz jeszcze, ale tym razem zakupie nasiona lepszej jakości (niestety nigdzie w mojej okolicy nie ma nasion stewii w sklepach ogrodniczych itp. wiec muszę zamawiać ją przez internet co znacząco podnosi ich koszt - dostawa ). Jeśli w ferworze walki i wysiewów na wiosnę nie zapomnę zakupić tych nasionek to mogę się z wami podzielić doświadczeniami o ile coś z tego tym razem wyjdzie.
A co do stosowania samej Stewii jako słodzika także wiele czytałem zasadniczo wszyscy ją zachwalają jest ponoć na zachodzie używana nawet do słodzenia niektórych słodkich napojów, ale czytałem kiedyś także że jakiś naukowiec podejrzewał ją o zwiększanie ryzyka zachorowania na raka (chyba) żołądka, ale nigdy tego nie udowodniona, nie widziałem bynajmniej takich informacji. Zresztą nie takie "syfy" jemy czy wdychamy na co dzień, nie mając na to żadnego wpływu, więc nawet jeśli udowodniony by tę tezę to raczej mojego stanowiska co do tej rośliny by to nie zmieniło.
A co do samej roślinki kiedyś sporo o niej czytałem i szukałem na internecie bo sam się zamierzałem za jej powiedzmy oprawę, niestety nieco się zraziłem ponieważ zamówiłem na allergo tanie nasiona które prawdopodobnie nie były najlepszej jakości (były stare) a dodatkowo sama stewia ma bardzo mała siłę kiełkowania - takie to już mają genetycznie zaprogramowane że nawet ze świeżych nasion kiełkuje 50%. No i przez to nic mi niestety nie wyrosło mimo najlepszych warunków jakie tylko byłem w stanie zapewnić. Chciałbym spróbować raz jeszcze, ale tym razem zakupie nasiona lepszej jakości (niestety nigdzie w mojej okolicy nie ma nasion stewii w sklepach ogrodniczych itp. wiec muszę zamawiać ją przez internet co znacząco podnosi ich koszt - dostawa ). Jeśli w ferworze walki i wysiewów na wiosnę nie zapomnę zakupić tych nasionek to mogę się z wami podzielić doświadczeniami o ile coś z tego tym razem wyjdzie.
A co do stosowania samej Stewii jako słodzika także wiele czytałem zasadniczo wszyscy ją zachwalają jest ponoć na zachodzie używana nawet do słodzenia niektórych słodkich napojów, ale czytałem kiedyś także że jakiś naukowiec podejrzewał ją o zwiększanie ryzyka zachorowania na raka (chyba) żołądka, ale nigdy tego nie udowodniona, nie widziałem bynajmniej takich informacji. Zresztą nie takie "syfy" jemy czy wdychamy na co dzień, nie mając na to żadnego wpływu, więc nawet jeśli udowodniony by tę tezę to raczej mojego stanowiska co do tej rośliny by to nie zmieniło.
Re: Magiczna Stewia
Witajcie,
Dostłem niedawno nasionka Stewii, zamówione przez internet. Czytałem że w hodowli domowej (doniczkowej) można ją hodować cały rok, nie wiem co z tego wyjdzie lecz zaryzykowalem i trochę po eksperymentuje. Nasionka wysiałem 2 tyg temu na dwa sposoby pierwszy do doniczki z ziemia na niecały 1 cm pod powierzchnią, a drugi na powierzchnię pokryta watą cos jak rzezucha. Wszystko przykrylem folia by utrzymywać wilgoć. Codzienne spryskuje delikatnie wodą by nie robić powodzi. W związku z słabym światłem o tej porze roku zbudowaLem prowizoryczny doświetlaniem, jest to powierzchnia pokryta folia aluminiowa skierowana w stronę okna. Oczywiscie przyszłe roślinki stoją na parapecie między szyba a doswietlaczem Doswietlacz nawet się sprawdza i poprawia oświetlenie o parę a może nawet paręnaście procent.
Zobaczymy co z tego wyniknie. W chwili wolnego podzielę się oczywiście zdjęciami. A i temp. w pomieszczeniu wacha się od 22 do 25 st. C.
Może macie inne pomysły ułatwiające hodowle w domu.
Pozdrawiam:)
Dostłem niedawno nasionka Stewii, zamówione przez internet. Czytałem że w hodowli domowej (doniczkowej) można ją hodować cały rok, nie wiem co z tego wyjdzie lecz zaryzykowalem i trochę po eksperymentuje. Nasionka wysiałem 2 tyg temu na dwa sposoby pierwszy do doniczki z ziemia na niecały 1 cm pod powierzchnią, a drugi na powierzchnię pokryta watą cos jak rzezucha. Wszystko przykrylem folia by utrzymywać wilgoć. Codzienne spryskuje delikatnie wodą by nie robić powodzi. W związku z słabym światłem o tej porze roku zbudowaLem prowizoryczny doświetlaniem, jest to powierzchnia pokryta folia aluminiowa skierowana w stronę okna. Oczywiscie przyszłe roślinki stoją na parapecie między szyba a doswietlaczem Doswietlacz nawet się sprawdza i poprawia oświetlenie o parę a może nawet paręnaście procent.
Zobaczymy co z tego wyniknie. W chwili wolnego podzielę się oczywiście zdjęciami. A i temp. w pomieszczeniu wacha się od 22 do 25 st. C.
Może macie inne pomysły ułatwiające hodowle w domu.
Pozdrawiam:)
- Elzbieta M
- Mistrz dyskusji!
- Posty: 7949
- Rejestracja: 2010-09-22, 20:16
Re: Magiczna Stewia
Hodować nie będę , ale spożywać mam zamiar . Zamówiłam dzis w aptece saszetki - tylko tym hurtownia dysponuje. Powiem , jak smakuje
Zapraszam do siebie - Elżbieta M
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Jest takie miejsce, a w nim me oczko i skalniak
Jest takie miejsce cz.2
Mieczyki Elżbiety
Re: Magiczna Stewia
Krzysztof, a czy po 2 tygodniach zaczęły Ci już cokolwiek wypuszczać nasiąka czy na kiełkowanie jeszcze czekasz?
Re: Magiczna Stewia
Ja także wyleczyłam sie z uprawiania stewii w doniczce.Nie chciała rosnąć ,z 10 nasion wzeszły 3 roslinki i padły po 3 miesiącach.Nawet gdzieś na forum pokazywalam zdjęcia ....
Bardzo kaprysna roslina albo słabe nasiona.
Bardzo kaprysna roslina albo słabe nasiona.
Re: Magiczna Stewia
Mario ,stewia w w doniczce sadzonka jest tak tania że szkoda zachodu,a jeżeli już sianie to nasion nie trzeba przykrywać ziemią,lubi wilgotność i temperatura kiełkowania to 22-25 st.Kiełkuje po 2 tygodniach ,można później przepikować , a po 2 miesiącach przesadzić do ogrodu po 15 maja i ziemia musi być dobrze nagrzana ,nie lubi zimna .Uszczykiwać wierzchołek jak i kwiatki ,w październiku zrywa się do suszenia wtedy jest najbardziej słodka .Stewia oprócz słodkości jest bakteriobójcza i przeciwgrzybiczna ,zwalcza bakterie przyczyniające się do próchnicy ,oraz przyspiesza gojenie ran. U nas jest jednoroczna w cieplejszych krajach wieloletnia .